Brakuje tylko jednego elementu, by rozwiązać sprawę Iwony Wieczorek. Szokujące ustalenia

i

Autor: Łukasz Dejnarowicz / Forum & Archiwum Brakuje tylko jednego elementu, by rozwiązać sprawę Iwony Wieczorek. Szokujące ustalenia

To straszne...

Brakuje tylko jednego elementu, by rozwiązać sprawę Iwony Wieczorek. Szokujące ustalenia

Iwona Wieczorek zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku. Od 13 lat śledczy próbują ustalić co wydarzyło się tamtej feralnej nocy, a sprawa wciąż budzi wiele emocji. Mikołaj Podolski, dziennikarz śledczy - uważa, że śledczy są bardzo blisko rozwiązania tej zagadki. Zwraca uwagę na jeden wątek.

Zaginięcie Iwony Wieczorek. Policji brakuje już tylko jednego szczegółu

Zagadka zaginięcia Iwony Wieczorek pozostaje nierozwiązana od 13 lat. W tej sprawie nikt nie został zatrzymany, a los młodej kobiety wciąż pozostaje nieznany. Iwona Wieczorek zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku. Wcześniej kobieta bawiła się z przyjaciółmi w dyskotece "Dream Club" w Sopocie. Po imprezie postanowiła samotnie wrócić do domu. Jednak nigdy do niego nie dotarła. Ostatni raz kamery monitoringu miejskiego zarejestrowały Iwonę, po godzinie 3 w nocy, gdy skręcała z promenady w kierunku plaży. Godzinę później jej telefon był już nieaktywny.

Gdy do sprawy włączyli się policjanci z krakowskiego "Archiwum X", wydawało się, że sprawa mocno przyspieszy. Mimo to, zagadka wciąż pozostaje nierozwikłana. Jak twierdzi Mikołaj Podolski, dziennikarz śledczy i autor książki "Łowca nastolatek", uważa, że śledczym pozostał tylko jeden element układanki. Czy zdaniem Podolskiego, uda się rozwiązać tajemnicę zaginięcia Iwony Wieczorek?

- Gdy rozmawialiśmy pół roku temu, nie miałem zbyt dużej nadziei. Jednak muszę przyznać, że przez trzy lata policjanci z Archiwum X napracowali się. Szli wielotorowo i choć byłem początkowo sceptyczny, to teraz widzę cień szansy, że tę sprawy uda się rozwiązać - mówi w rozmowie z Super Expressem Mikołaj Podolski. I dodaje: - Część materiałów, które zdobyli śledczy, może doprowadzić do przełomu. Można zakładać, że brakuje im jednego elementu, by łańcuch powiązań był pełny.

Podolski jest w trakcie pisania książki wraz Martą Bilską, która ma rzucić nowe światło na sprawę Iwony Wieczorek. Jego zdaniem policja szukała powiązania między Pawłem P. i zaginięciem kobiety.

- Sam fakt, że policja zatrzymała Pawła oznacza, że szukali powiązania, ale nie znaleźli, bo brakuje elementu układanki, być może jest on w innym wątku śledztwa, niekoniecznie w tym dotyczącym Pawła. Wciąż nie rozumiem jednak, dlaczego przez tyle lat śledczy nie ujawnili pewnych istotnych faktów. Mam poważny powód, by uważać, że Iwona nie była w ciąży. Jednak jej życie klubowe mocno mnie zaskoczyło. Tam jest więcej podejrzanych powiązań, niż początkowo przypuszczałem - zaznacza Podolski.

Jego zdaniem życie klubowe Iwony Wieczorek sięga jeszcze czasów, gdy nie było Zatoki Sztuki, ale istniały wtedy trzy inne kluby tych samych ludzi przy Monciaku.

- Do dwóch z nich ona często chodziła, a trzeci to Dream Club, po opuszczeniu którego zniknęła. We wszystkich trzech grasował wtedy gwałciciel „Krystek”, który współpracował z ich szefostwem, w ciągu jednej nocy potrafił być po kilka razy w każdym z nich. Pewna osoba twierdzi, że Iwona miała powiązania z niektórymi ważnymi osobami z tych klubów - mówi Super Expressowi Podolski. I jak podkreśla, podczas pracy nad nową książką wraz z współautorką odkrył dużo szokujących zaniedbań policji. - Dużo większych, niż można by przypuszczać. To może niepokoić. Tym bardziej, że osoby z przeszłością w policji ochraniały wtedy te kluby - kończy.

Sonda
Czy uważasz, że kiedyś uda się wyjaśnić, co się stało z Iwoną Wieczorek?
Krzysztof Rutkowski jest przekonany, że Iwona Wieczorek nie żyje? „Trzeba szukać ciała”
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki