Spis treści
Sanatorium z małżonkiem
Wyjazdy do sanatorium cieszą się w Polsce dużą popularnością - to nie tylko szansa na poprawę zdrowia, ale też na odpoczynek i zmianę otoczenia. Coraz częściej na taki turnus decydują się pary, które chcą spędzić czas razem, łącząc rehabilitację ze wspólnym wypoczynkiem. O ile osoby jadące prywatnie zazwyczaj bez problemu mogą liczyć na wspólny pokój i pobyt w tym samym obiekcie, o tyle w przypadku wyjazdów refundowanych przez NFZ nie zawsze jest to gwarantowane. Można jednak zrobić kilka rzeczy, które znacząco zwiększą szansę na wspólny wyjazd oraz zakwaterowanie w jednym miejscu.
Polecany artykuł:
Wyjazd do sanatorium z mężem. Wypełnij ten dokument i po sprawie!
Sanatoria to miejsca, które łączą rehabilitację, profilaktykę zdrowotną i wypoczynek. Nic więc dziwnego, że wiele osób traktuje taki turnus jako okazję do spędzenia czasu we dwoje. Zabiegi, spacery, spokojna atmosfera, bliskość natury czy dostęp do bazy rekreacyjnej sprawiają, że pobyt staje się nie tylko terapią, ale też formą małych wakacji. Decyzja o przyznaniu sanatorium z NFZ opiera się przede wszystkim na kryteriach medycznych i organizacyjnych. System nie jest stworzony z myślą o planowaniu wyjazdów parami, dlatego:
- skierowania rozpatrywane są indywidualnie,
- przydział do konkretnego sanatorium zależy od dostępności miejsc i profilu leczenia,
- terminy często są ustalane automatycznie, bez możliwości dopasowania ich do partnera.
W efekcie zdarza się, że jedna osoba zostaje skierowana do zupełnie innego uzdrowiska lub na inny termin, co przekreśla szansę na wspólny pobyt. Jak więc sprawić, aby wyjechać wspólnie z małżonkiem do uzdrowiska i wylądować w tym samym obiekcie? Okazuje się, że do wniosków warto załączyć podanie o wspólny wyjazd do sanatorium.
Dalsza część artykułu znajduje się pod galerią.
Tu kuracjusz może zabrać pupila na turnus
Podanie o wspólny wyjazd do sanatorium
Chcąc zwiększyć szansę na wyjazd do sanatorium razem z mężem, warto złożyć podanie o wspólny pobyt. Jest to krótki dokument, w którym oboje wskazujecie, że chcecie odbyć turnus w tym samym terminie i tym samym obiekcie. Podanie dołącza się do skierowania lub składa bezpośrednio w oddziale NFZ, aby osoba rozpatrująca wniosek mogła uwzględnić tę informację podczas przydzielania miejsca. Warto jednak mieć na uwadze, że nie daje to gwarancji pozytywnego rozpatrzenia, ale znacząco zwiększa szansę, że traficie do tej samej placówki. Ważne jest, by podanie było jasne, czytelne i złożone odpowiednio wcześnie, najlepiej jednocześnie przez oboje małżonków.
Co zrobić, żeby zwiększyć szansę na wspólny turnus?
Co ważne, mimo że NFZ nie daje gwarancji wspólnego wyjazdu, istnieją sposoby, które znacznie podnoszą prawdopodobieństwo, że zostaniecie skierowani do tego samego obiektu i do wspólnego pokoju. Kluczowe jest odpowiednie podejście już na etapie składania dokumentów. Warto zadbać o to, by informacja o tym, że chcecie jechać razem, była jednoznacznie zaznaczona - w sposób zgodny z procedurą i tak, by trafiła do osoby rozpatrującej wniosek.
Drugim etapem jest kontakt z samym sanatorium w momencie, gdy znacie już miejsce pobytu. Ośrodki, choć działają w ramach umów z NFZ, mają własne możliwości organizacyjne i nierzadko - w granicach dostępności - przychylają się do próśb o wspólny pokój. Warto więc skontaktować się z recepcją jak najwcześniej, zgłosić chęć wspólnego zakwaterowania i dopytać o możliwości.
Dalsza część artykułu znajduje się poniżej.
Nie zawsze wspólny turnus jest możliwy. Sprawdzajcie skierowania!
Choć wiele par liczy na to, że NFZ skieruje ich do jednego ośrodka i na ten sam termin, praktyka pokazuje, że nie zawsze tak się dzieje. Dobitnie przekonała się o tym pewna kuracjuszka, która szykowała się na wyjazd z mężem do sanatorium w Ustce. Na dwa dni przed planowanym rozpoczęciem turnusu postanowiła jeszcze raz rzucić okiem na skierowania - jak opisywała na facebookowej grupie "Sanatoria - prywatne i z NFZ, turnusy rehabilitacyjne wszystkie informacje", zrobiła to czysto intuicyjnie.
Okazało się, że choć dokumenty przyszły razem i wyglądały na zestaw przeznaczony dla pary, w rzeczywistości pobyty małżonków zaplanowano w różnych terminach i w dwóch zupełnie innych ośrodkach. Gdy kobieta skontaktowała się z NFZ, usłyszała, że fundusz nie ma obowiązku kierować małżonków razem - nawet jeśli wcześniej składali odpowiednie podanie. Po ponownym sprawdzeniu dokumentów i odesłaniu skierowań otrzymała jedynie lakoniczną informację, że potraktowano to jako rezygnację z leczenia.