Miastko: Położna sprzedawała paszporty covidowe

i

Autor: CBŚP

Miastko: Położna sprzedawała paszporty covidowe. Iwona S. działała w gangu!

2021-11-25 13:15

Położna z Miastka (woj. pomorskie) sprzedawała zaświadczenia o zaszczepieniu przeciwko Covid-19 osobom, które takiej szczepionki nie chciały przyjąć. Klienci Iwony S. otrzymywali "na lewo" wpis do systemu oraz paszport covidowy, za co płacili pielęgniarce do 1,5 tysiąca złotych. Podejrzanej grozi 15 lat więzienia.

Iwona S. do niedawna pracowała jako położna w miasteckim szpitalu. Kobieta cieszyła się bardzo dużym szacunkiem mieszkańców, którzy uznawali ją za duży autorytet w dziedzinie pielęgniarstwa. Miała wysokie kompetencje i spore doświadczenie, które doceniały pacjentki również z innych miast. Dla rodzących Iwona S. była przewodniczką i pomocnicą, a w najważniejszej chwili potrafiła zapewnić im komfort oraz bezpieczeństwo. Niespodziewanie wyszło na jaw, że brała udział w przestępczym procederze. Kariera położnej została przerwana w październiku 2021 roku. Po skończonym dyżurze Iwonę S. aresztowali funkcjonariusze CBŚP, gdy kobieta wyszła ze szpitala. W ostatnich dniach śledczy ujawnili, że była ona członkinią grupy, która sprzedawała osobom niezaszczepionym paszporty covidowe. Za taką usługę trzeba było zapłacić od 1 do 1,5 tysiąca złotych. Oprócz Iwony S. policja zatrzymała w tej sprawie aż 11 osób.

- W toku śledztwa prokuratorzy ustalili, że członkowie grupy przestępczej wyszukiwali osoby niezaszczepione, oferując im zaświadczenia potwierdzające zaszczepienie. Następnie wprowadzali dane "klienta" do systemu e-zdrowie. W wyniku wprowadzenia danych osobowych i potwierdzenia przeprowadzenia szczepienia przez uczestniczącego w przestępstwie pracownika punktu szczepień, "klienci" uzyskiwali tzw. paszporty covidowe, upoważniające np. do wjazdu do niektórych państw czy też zwolnienie z obowiązku odbycia kwarantanny. Za taką usługę klient płacił od 1 do 1,5 tysiąca złotych. Część z tych kwot miała zostać przekazana pracownikowi punktu szczepień - poinformował prokurator Karol Borchólski, jeden z rzeczników Prokuratury Krajowej.

Iwona S. nie wróci szybko do pracy w szpitalu. Sąd zdecydował, że najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Kobieta usłyszała zarzuty korupcyjne, wyłudzenia poświadczenia nieprawdy i posługiwania się tym dokumentem, a także udziału w grupie przestępczej. Grozi jej do 15 lat więzienia.

Śledczy nie wykluczają kolejnych zatrzymań. Konsekwencje poniosą również osoby, które kupowały fałszywe zaświadczenia zaszczepienia się.

Sonda
Czy posiadasz "paszport covidowy"?
Sprzedawali "paszporty covidowe". Zatrzymano 11 osób.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki