Na pomysł stworzenia nietypowej przestrzeni, w której znajdzie się miejsce zarówno dla miłośników kotów jak i amatorów dobrej kawy, wpadła para z Trójmiasta. Joanna Itrich wraz z narzeczonym postanowili otworzyć kawiarniany biznes z miłości do kotów. Sami są właścicielami pięciu futrzaków. - Jesteśmy młodymi, ambitnymi ludźmi, którzy uwielbiają zwierzęta, a naszym światem zawładnęły koty - opowiada Itrich.
Kawiarnia ma już swoją nazwę, a przyszli właściciele roztaczają też śmiałe plany. W "Białym Kocie" w Gdyni planują nie tylko stworzyć przestrzeń przyjazną dla kociaków, ale przy okazji zrobić coś na rzecz bezdomnych mruczków z gdyńskiego schroniska "Ciapkowo".
- Chcemy adoptować koty z gdyńskiego "Ciapkowa" i móc dać im tymczasowy dom. Tymczasowy, ponieważ wierzymy, iż to nasi klienci stworzą im ten prawdziwy. Jesteśmy świadomi tego, iż koty w "Ciapkowie" też chciałyby mieć ciepły i kochający dom. Kawiarnia będzie zatem tak zaprojektowana, żeby największy komfort odczuwały w niej koty - tłumaczą pomysłodawcy kociej kawiarni.
Domowe ciacho i pyszna kawa
Kociaki będą tu być może na pierwszym planie, ale w "Białym Kocie" dobrze poczują się też sami klienci. Właściciele kawiarni chcą serwować tu m.in. pyszną i aromatyczną kawę. Będzie można też coś przekąsić, a goście lokalu skosztują prawdziwego domowego ciasta.
Para z Trójmiasta ma zresztą znacznie więcej pomysłów na kocią kawiarnie, wszystkie poznamy zapewne już w styczniu, bo właśnie na ten miesiąc zaplanowali oficjalne otwarcie pierwszej kociej kawiarni.
Podobne kocie kawiarnie z powodzeniem funkcjonują już w kilku polskich i europejskich miastach. Moda na nie przywędrowała do nas z Japonii. Stolica Kraju Kwitnącej Wiśni przecierała szlak, a Tokio stało się prawdziwym Eldorado dla kociarzy.