Straszne!

Plaga śmierci młodych ludzi. Mieszkańcy tego powiatu chodzą tylko na pogrzeby

2023-10-13 11:15

2-letni Grześ. 16-letni Jakub. 23-letni Adrian, 30-letni Sebastian i 18-letni Jakub nie żyją. Wszyscy zginęli w tragicznych wypadkach koło Kościerzyny (woj. pomorskie). Samochody, którymi podróżowali zderzały się ze stojącymi na poboczu drzewami. Do tych trzech tragicznych wypadków doszło w ciągu 18 dni. Od 1 stycznia do 20 września tego roku, na terenie powiatu kościerskiego nie było ani jednego tego typu zdarzenia ze skutkiem śmiertelnym.

- To czarna seria. W tym roku, do 20 września nie było u nas ani jednego wypadku ze skutkiem śmiertelnym - mówi "Super Expressowi" jeden z policjantów, który był na miejscu trzech ostatnich tragicznych wypadków pod Kościerzyną na Pomorzu. Mieszkańcy tego powiatu są w szoku. Od końcówki września mówią przede wszystkim o pladze, która nawiedziła ich region. Wszystko zaczęło się 20 września. Do wypadku doszło na drodze pomiędzy Wysinem a Wysinem Chrusty, w gminie Liniewo. Malutki Grześ miał dopiero dwa latka. Jego mama Agnieszka, w tę feralną środę zabrała go na konie. Gdy wracała do domu, doszło do tragedii. Prowadzony przez nią samochód osobowy uderzył w drzewo. Niestety, chłopczyk zginął na miejscu, a kobieta trafiła do szpitala. Jak udało się nam ustalić, Agnieszka jest w ciąży.

Czytaj więcej o zdarzeniu: 2-letni Grześ zginął w tragicznym wypadku! Jego ciężarna mama walczy o życie

Dwaj przyjaciele zginęli w powiecie kościerskim

Niedaleko od miejsca opisywanego wyżej tragicznego zdarzenia, zaledwie 10 dni później doszło do wypadku. Dramat rozegrał się na terenie miejscowości Nowa Karczma. Tam na drodze leży dobrej jakości asfalt. Nie ma w nim dziur. Droga jest prosta. Na poboczu rosną stare drzewa. Zgodnie z prawem, można tam jechać do 90 kilometrów na godzinę. Gdy tą drogą jechał seat prowadzony przez Jakuba C., padał deszcz. Chłopak prawo jazdy miał zaledwie od 4 miesięcy. Jechał ze swoim przyjacielem, 16-letnim Jakubem S.

Była ciemna noc. Dochodziła trzecia nad ranem. Samochód uderzył w drzewo. Pasażer zginął na miejscu, kierowca zmarł w szpitalu. Przyjaciele zostali pochowani tego samego dnia, w mogiłach ulokowanych obok siebie.

Czytaj więcej o sprawie: Przyjaciele zginęli w potwornym wypadku. Pochowali ich obok siebie. Dywany białych kwiatów na grobach [ZDJĘCIA]

Dalszy ciąg materiału pod galerią ze zdjęciami

Kłobuczyno: Dwaj bracia zginęli w strasznym wypadku

W jednym grobie spoczną dwaj bracia spod Miastka. To ofiary kolejnego wypadku. Doszło do niego 8 października około drugiej w nocy. Kilka godzin wczęsniej, Sebastian i Adrian wylądowali na lotnisku w Gdańsku. Oni razem wychowywali się na kaszubskiej wsi. Starszy miał już rodzinę, młodszy jeszcze nie. Obaj uwielbiali dwuletniego Stasia, syna Sebastiana.

To starszy z braci prowadził osobową skodę. W Kłobuczynie wyprzedzał inny samochód. W czasie tego manewru stracił panowanie nad samochodem. Jego tyłem uderzył w przydrożne drzewo. Sebastian i Adrian zginęli na miejscu. Teraz mama dwuletniego Stasia przygotowuje ich pogrzeb.  Oficer prasowy KPP w Kościerzynie, asp. szt. Piotr Kwidziński poinformował, że 10 października, na miejscu wypadku odbyło się spotkanie zespołu zajmującego się badaniem przyczyn wypadków drogowych ze skutkiem śmiertelnym

- Wchodzący w skład takiego zespołu policjanci z drogówki, wspólnie z zarządcą drogi, spotykają się w miejscach, gdzie doszło do tragicznych w skutkach wypadków. Głównym celem tego spotkania było sprawdzenie poprawności infrastruktury drogowej. Wnioski ze spotkania zostaną przekazane zarządcy drogi - przekazał funkcjonariusz.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki