Śmierć dziecka w Słupsku. Doprowadzenie opiekunów dziecka do prokuratury

i

Autor: DOMIN SE/SUPER EXPRESS (2)

PILNE

Potworna śmierć dziecka w Słupsku. Rodzicom zastępczym grozi dożywocie. W opiece mieli ośmioro dzieci

2025-05-10 17:25

Nie żyje 2,5-letnia dziewczynka, która trafiła do szpitala w Słupsku z rozległymi oparzeniami ciała. Policja zatrzymała rodziców zastępczych: 25-letnią Karolinę G. i 26-letniego Arkadiusza G. W sobotę (10 maja) otrzymali wstępne zarzuty spowodowania ciężkiego uszczerbku ciała dziecka ze skutkiem śmiertelnym.

Słupsk. Nie żyje dziecko. Rodzice zastępczy z zarzutami

W piątek (9 maja) na SOR w Słupsku trafiła 2,5-letnia dziewczynka z rozległymi oparzeniami. Niestety, pomimo wysiłków lekarzy, jej życia nie udało się uratować. Policja zatrzymała rodziców zastępczych: 25-letnią Karolinę G. i 26-letniego Arkadiusza G. W sobotę zostali doprowadzeni do prokuratury, gdzie po przesłuchaniu usłyszeli zarzuty.

- Obydwoje otrzymali wstępne zarzuty spowodowania ciężkiego uszczerbku ciała dziecka ze skutkiem śmiertelnym. Za ten czyn grozi dożywocie. Skierowaliśmy do sądu wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztu na okres trzech miesięcy. Złożyli obszerne wyjaśnienia i nie przyznali się do winy. Wyjaśnienia są rozbieżne - powiedziała "Super Expressowi" prokurator Magdalena Kasperska z Prokuratury Rejonowej w Słupsku.

Głos zabrał też obrońca Karoliny G., adwokat Jędrzej Kuczma ze Słupska: - Mojej klientce zostały przedstawione zarzuty, natomiast jednoznacznym jest to, że doszło do wypadku. Niestety, przy opiece nad dziećmi zdarzają się nawet tak straszne wypadku. Jest to ogromna tragedia dla wszystkich. Klientka złożyła wyjaśnienia i nie przyznała się do zarzucanego jej czynu.

Jak dodała prokurator Kasperska, podejrzani o doprowadzenie do śmierci dziecka mają dwójkę biologicznych dzieci i sześcioro w pieczy zastępczej. Dzieci zostały zabezpieczone.

Czytaj dalej pod materiałem wideo.

Super Express Google News
POPARZONE DZIECKO ZMARŁO W SŁUPSKIM SZPITALU

Lekarze walczyli o życie dziewczynki

- W piątek rano do szpitalnego oddziału ratunkowego słupskiego szpitala pogotowie przywiozło małą dziewczynkę z rozległymi oparzeniami - przekazała w rozmowie z Radiem Koszalin Monika Zacharzewska-Tomasik z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku. - Nasi lekarze około godziny walczyli o jej życie. Niestety, nie udało się jej uratować. Sprawa została przekazana policji i prokuraturze, która prowadzi postępowania w tej sprawie - dodała przedstawicielka szpitala.

Jak ustaliliśmy, dziewczynka, oprócz odniesienia rozległych poparzeń, znajdowała się w stanie skrajnego odwodnienia.

Sonda
Czy śmierć dziecka to najgorsza rzecz, jaka może spotkać człowieka?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki