- Rynek pracy w Polsce zmienia się, a ogłoszenie z Gdańska pokazuje, że wysokie zarobki nie zawsze wymagają dyplomu.
- Firma Kobalt Szymon Flisikowski oferuje do 12 tys. zł brutto miesięcznie za pracę barbera, wymagając jedynie podstawowego wykształcenia i pasji.
- To ogłoszenie podkreśla rosnące znaczenie zawodów usługowych i pokazuje, że umiejętności mogą być cenniejsze niż formalne kwalifikacje.
- Czy to oznacza koniec dominacji dyplomów na polskim rynku pracy?
Rynek pracy w Polsce
Polski rynek pracy pełen jest kontrastów. Z jednej strony wciąż popularny jest pogląd, że wyższe wykształcenie otwiera drzwi do dobrze płatnych stanowisk, a z drugiej coraz częściej można spotkać przykłady zawodów usługowych czy specjalistycznych, które oferują pensje konkurujące z zarobkami w korporacjach. Dodatkowo mediana wynagrodzeń w gospodarce narodowej wynosi obecnie 7 tys. zł brutto, jednak wiele osób wciąż zarabia znacznie mniej.
Właśnie dlatego ogłoszenia obiecujące stabilne zatrudnienie i wynagrodzenie przekraczające tę granicę budzą tak duże zainteresowanie. Jakiś czas temu na portalu Pracuj.pl pojawiło się ogłoszenie zamieszczone przez firmę Kobalt Szymon Flisikowski, które idealnie obrazuje fakt, że nie zawsze dyplomy są najważniejsze. Pracodawca bowiem oferuje nawet 12 tys. zł miesięcznie osobom z pasją, bez wykształcenia.
Polecany artykuł:
Gdański pracodawca oferuje nawet 12 tys. zł miesięcznie
W dobie gdy na rynku pracy królują ogłoszenia wymagające dyplomów, certyfikatów i długiej listy kursów, propozycja z Gdańska wyróżnia się swoją prostotą i przejrzystością. Jak podaje portal pracuj.pl, firma Kobalt Szymon Flisikowski poszukuje barberów i barberek, oferując im wynagrodzenie od 5 do 12 tys. zł brutto miesięcznie - już sama dolna granica jest atrakcyjna, natomiast górny pułap plasuje pracownika w gronie najlepiej zarabiających specjalistów w tym sektorze. Co ważne, wystarczy podstawowe wykształcenie i pasja do zawodu, a pracodawca proponuje zatrudnienie na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony i w pełnym etacie.
Dalsza część artykułu znajduje się pod galerią.
Zawody bez przyszłości. AI wskazała, które profesje nie mają perspektyw na rynku pracy
Zmiana paradygmatu na rynku pracy
Jeszcze do niedawna zawody usługowe postrzegane były jako mniej prestiżowe i słabiej opłacane. Tymczasem dynamiczny rozwój branży beauty i rosnące zapotrzebowanie na spersonalizowane usługi sprawiają, że to m.in. profesja barbera zyskuje zupełnie nową rangę. Gdańska oferta pokazuje więc, że barbering to nie tylko chwilowa moda, ale solidna ścieżka kariery. Dobry fach w ręku może dziś znaczyć więcej niż dyplom uczelni wyższej.