protest

Strajk rolników w Gdańsku. Co na transparentach?

Rolnicy na ulicach Gdańska manifestują sprzeciw wobec europejskim rozwiązaniom nazywanych "Zielonym Ładem". W centrum rozdawali cukierki, wznosili okrzyki i przewieźli przyczepy z sianem. Wszystko w pełnej kulturze - przepuszczano nawet autobusy.

Centrum Gdańska stoi, ulicami jadą traktory. Na przyczepach nie tylko plony, ale też transparenty. "Polski rolnik polska żywność" skandowano w Gdańsku. W całym kraju zapowiedziano ponad 580 protestów, w których szacowany jest udział blisko 70 000 osób. 

Policja zaapelowała do kierowców i podróżnych o cierpliwość oraz stosowanie się do poleceń wydawanych przez funkcjonariuszy. "Zachęcamy do monitorowania komunikatów policyjnych oraz lokalnych mediów, aby być na bieżąco z sytuacją. Ponadto zachęcamy do szukania alternatywnych tras oraz unikania podróży, gdy nie jest to konieczne" - dodała.

W woj. pomorskim główna manifestacja rolników odbędzie się w Gdańsku w okolicach Urzędu Wojewódzkiego i potrwać ma do 16. Jak podaje pomorska policja, protest rozpocznie się na Placu Solidarności. Uczestnicy maszerują ulicami miasta do Urzędu Wojewódzkiego przy ul. Okopowej.

Rolnicy planują również blokadę drogi S7 na wysokości Nowego Dworu Gdańskiego. W trakcie protestu, między godz. 8 a 18, policja będzie kierowała ruchem przez wyznaczone objazdy.

Zablokowana ma być również droga krajowa nr 90, między Kwidzynem a Baldramem. Utrudnień należy spodziewać się również w Kartuzach na drodze wojewódzkiej nr 224, i w centrum Malborka na dk nr 55.

Pomorska policja poinformowała również o planowanych protestach na terenie gminy Kosakowo oraz na drodze krajowej nr 22 między Zblewem a Starogardem Gdańskim.(

W środę, 20 marca, na konferencji prasowej podczas drugiego dnia Europejskiego Forum Rolniczego w Jasionce zaprezentowano podpisane we wtorek w nocy uzgodnienie przedstawicieli organizacji rolniczych z ministrem rolnictwa. Izdebski podkreślił, że są to tylko uzgodnienia i w dodatku przyjęte bez udziału całego środowiska rolniczego.

"To, co wczoraj zostało podpisane, to są tylko uzgodnienia. To jest taki pierwszy krok, żeby poczynić następne kroki" - powiedział Izdebski. Dodał, że uzgodnienie zostało podpisane nie przez wszystkich przedstawicieli organizatorów protestów z całej Polski, którzy byli na spotkaniu z premierem. "Wśród osób, które podpisały uzgodnienie, byli przeważnie producenci zbóż" - wskazał.

Jak mówił, "głównym tematem i źródłem tego dokumentu było właśnie wsparcie polskiego rządu dla producentów zbóż". "Rolnicy potrzebują wsparcia, środków, po to, żeby wyjść teraz w pole" - podkreślił przewodniczący OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych. Powiedział jednocześnie, że trzecim postulatem rolniczym jest rozwój - szerokorozumiany - "hodowli zwierząt w Polsce". "Musimy szukać rozwiązań systemowych, a nie doraźnych" - dodał.

Zawarte w Jasionce uzgodnienie podpisali minister rolnictwa Czesław Siekierski, wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak oraz 11 przedstawicieli organizacji rolniczych. Wśród nich są m.in. lider Podkarpackiej Oszukanej Wsi Roman Kondrów, Wiesław Gryn z Zamojskiego Towarzystwa Rolniczego, Artur Koncik - rolnik protestujący na przejściu w Świecku, przewodniczący NSZZ RI „Solidarność” Tomasz Obszański, Filip Pawlik z AgroUnii, Władysław Serafin - przewodniczący Krajowego Związku Rolników Kółek i Organizacji Rolniczych oraz Andrzej Sobociński - przedstawiciel rolników protestujących na Żuławach.

W dokumencie przewidziano m.in. utrzymanie embarga na produkty rolne z Ukrainy oraz uregulowanie relacji handlowych z tym krajem.

Zawarto w nim również punkt dotyczący dopłat, które mają objąć m.in. jęczmień i żyto. Inny punkt przewiduje utrzymanie wysokości podatku rolnego na poziomie z 2023 r.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki