Wyszła i...rozebrała się w centrum Sopotu. To nie był striptiz. O co chodziło w tej akcji? [WIDEO]

2016-09-16 17:56

Aleksandra Dejewska musiała się wykazać nie lada odwagą. Kobieta jest inicjatorkę akcji "Aż sobie zazdroszczę" i postanowiła rozebrać się w jednym z najruchliwszych miejsc Sopotu. I nie chodziło o epatowanie golizną. Dejewska walczy z fałszywym kreowaniem swojego wizerunku w mediach społecznościowych, a rozbierane show miało zwrócić uwagę na rosnący problem z samoakceptacją. 

Kobieta rozebrała się w centrum Sopotu

i

Autor: Archiwum serwisu Kobieta rozebrała się w centrum Sopotu

- W niedzielę 11 września w Sopocie wyszłam na ulicę i rozebrałam się. Była to uliczna akcja, której celem było wywołanie wśród przechodniów dyskusji o konsekwencjach wynikających z braku akceptacji siebie i swojego ciała - opowiada Dejewska. I odpowiada na pytania wścibskich, dlaczego zdecydowała się na tak odważne posunięcie. 

- Liczne badania wskazują, że coraz więcej osób pragnie być kimś wbrew swojej naturze, tworząc swoje „fałszywe ja” w mediach społecznościowych. Szacuje się, że około 350 mln ludzi jest uzależnionych od Facebooka. Udowodniono, że osoby uzależnione od mediów społecznościowych częściej chorują na depresję, mają zaniżoną samoocenę i poczucie własnej wartości - tłumaczy pomysłodawczyni akcji "Aż sobie zazdroszczę". 

Tak wyglądała rozbierana akcja w centrum Sopotu:

Akcja kobiety spotkała się z ciepłym przyjęciem, a w sieci pojawiły się pozytywne komentarze. - Super pomysł! Jesteś wielka! - chwalili internauci. Sama Dejewska już po akcji nie kryła wzruszenia, a na nagraniu udostępnionym w sieci było widać na jej twarzy łzy po tym, jak okazało się, że projekt i kontrowersyjna na pozór akcja zyskała zrozumienie w oczach części odbiorców. 

Zobacz też: List w butelce znaleziony na plaży w Gdyni, a w nim: "kimkolwiek jesteś, pamiętaj, że w życiu najważniejsze jest, żeby robić to, co sprawia radość"

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki