- Pijane małżeństwo z Krakowa opiekowało się trójką dzieci w sopockim parku, co doprowadziło do poważnych zarzutów.
- Rodzice, 33-letni Robert K. i 31-letnia Joanna K., usłyszeli zarzuty narażenia dzieci na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.
- Dodatkowo, mężczyzna odpowie za znieważenie i naruszenie nietykalności funkcjonariuszy.
- Jakie konsekwencje czekają rodziców i co stało się z dziećmi?
Mariusz Duszyński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, powiedział w rozmowie z PAP, że we wtorek (5 sierpnia) rodzice trojga dzieci – 33-letni Robert K. i 31-letnia Joanna K. – zostało przesłuchanych w charakterze podejrzanych. Kobieta usłyszała zarzut narażenia dzieci w wieku 9 i 5 lat oraz trzymiesięcznego niemowlęcia na utratę życia bądź zdrowia.
Mężczyzna poza tym samym zarzutem odpowie za znieważenie i naruszenie nietykalności funkcjonariuszy. Podczas interwencji policji Robert K. miał opluć i ugryźć policjantów. Sąd w Sopocie, na wniosek prokuratury, aresztował na trzy miesiące 33-latka.
– Kobieta przyznała się do zarzutów, ale nie pamięta zdarzenia, a mężczyzna nie przyznał się do zarzutów – dodał prok. Duszyński. Prokuratura Rejonowa w Sopocie prowadząca śledztwo w tej sprawie sporządza wnioski o tymczasowe aresztowanie podejrzanych.
Do zdarzenia doszło w niedzielę (3 sierpnia) około godz. 16:30 w sopockim parku przy ul. Kościuszki.
Z relacji świadków wynikało, że nietrzeźwi rodzice opiekują się trojgiem małych dzieci, a jedno z nich, trzymiesięczne niemowlę, miało wypaść matce z rąk i doznać obrażeń. Opiekunowie nie wezwali pomocy medycznej.
– relacjonował naczelnik wydziału prewencji sopockiej policji nadkom. Radosław Talaśka.
Niemowlęciu udzielono pierwszej pomocy i wezwano zespół ratownictwa medycznego. Przewieziono je do szpitala na specjalistyczne badania. Starsze dzieci zostały przekazane pod opiekę pracownika miejskiej placówki opiekuńczej. O ich dalszym losie zdecyduje sąd.
Na miejscu policjanci zastali pijanego 33-letniego Roberta K. (miał w organizmie 1,16 promila alkoholu) i 31-letnią Joannę K. (miała 2,5 promila alkoholu w organizmie). Wraz z nimi było troje dzieci: najmłodsze ma trzy miesiące, starsze pięć i dziewięć lat. Podejrzanym grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.