Złodziej mitsubishi zszokował policjantów! Po tym co zrobił, nie musieli go nawet szukać

2025-09-11 17:15

49-latek z Gdańska, który ukradł mitsubishi, sam zgłosił się na policję w środę, 10 września, twierdząc, że "gryzie go sumienie". Mężczyzna i tak został zatrzymany, natomiast w czasie przesłuchania wyjawił, że kluczyki znalazł w pobliżu auta, więc postanowił wykorzystać okazję. Przestępca usłyszał ostatecznie zarzut kradzieży w włamaniem, za który grozi mu maksymalnie 10 lat więzienia.

  • 49-latek z Gdańska ukradł mitsubishi, ale niedługo potem sam zgłosił się na policję.
  • Mężczyzna twierdził, że powodem było "gryzące sumienie", jednak policja ustaliła, że wiedział o zbliżającym się zatrzymaniu.
  • Sprawdź, dlaczego złodziej zdecydował się na tak nietypowy krok i co mu grozi!

Gdańsk. Złodziej mitsubishi sam oddał samochód policji

Czy 49-latka z Gdańska można nazwać "uczciwym złodziejem"? Nie do końca, bo choć mężczyzna sam zgłosił się na policję, tłumacząc kradzież mitsubishi wyrzutami sumienia, to jak informują mundurowi, już wcześniej musiał wiedzieć, że funkcjonariusze są na jego tropie. Do kradzieży auta doszło na początku bieżącego tygodnia na jednym z parkingów w pobliżu terenów stoczniowych.

Podczas pracy nad tą sprawą policjanci ustalili, że po kradzieży pojazd stał w strefie parkowania bez uiszczenia opłaty. Bardzo szybko policjanci ustalili wygląd sprawcy, następnie jego dane i zaczęli go szukać. Funkcjonariusze wiedzieli, że jego zatrzymanie jest kwestią czasu. Gdy kryminalni zaczęli sprawdzać adresy, pod którymi mógł przebywać i rozpytywać na jego temat, poszukiwany uświadomił sobie, że policjanci „depczą mu po piętach” i już nie długo pozostanie na wolności - informuje Komenda Miejska Policji w Gdańsku.

Zanim mundurowi zdołali pochwycić złodzieja, mężczyzna sam zgłosił się do komisariatu przy ul. Długa Grobla 4, tłumacząc, że znalazł kluczyki nieopodal mitsubishi, więc skusił się, żeby ukraść auto.

- Powiedział oficerowi dyżurnemu, że ma związek z kradzieżą samochodu, nie może dłużej tego ukrywać, oraz że „gryzło go sumienie”. 49-letni gdańszczanin został zatrzymany, a policjanci pojechali sprawdzić miejsce, gdzie miał stać porzucony pojazd. Samochód został zabezpieczony, wykonano jego oględziny i zabezpieczono ślady, a po czynnościach wydano go właścicielowi - czytamy w komunikacie.

Mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem. Za tego typu przestępstwo grozi kara do 10 lat więzienia.

Namierzyła złodzieja wieszając pranie
Super Express Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki