W Europie coraz częściej ścierają się wartości wynikające z wolności religijnej, praw człowieka i autonomii instytucji wyznaniowych. Jedna z takich spraw - pozornie lokalna - zyskała wymiar międzynarodowy i trafiła pod ocenę Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Chodzi o kobietę, która po wystąpieniu z kościoła katolickiego została zwolniona z pracy w katolickiej organizacji w Niemczech. Czy miała do tego prawo, a może doszło do naruszenia unijnych przepisów o równości i zakazie dyskryminacji?
Zwolnienie z pracy za wystąpienie z kościoła
Choć cała sytuacja miała miejsce kilka lat temu, to nadal jest o niej głośno w mediach. Sprawa dotyczy byłej pracownicy Katholische Schwangerschaftsberatung - organizacji kościoła katolickiego w Niemczech, która zapewnia doradztwo kobietom w ciąży. Co prawda, zatrudnieni w organizacji nie muszą być katolikami, lecz obowiązują ich określone warunki zatrudnienia. Zaskakujące było więc, że po wystąpieniu z kościoła i odmowie powrotu, kobieta została nagle zwolniona. Pracownica zaskarżyła decyzję przed niemieckimi sądami pracy, które skierowały sprawę do TSUE.
Wiara czy praca? Sprawa Niemki w TSUE porusza Europę
Jak podaje portal Fakt.pl, rzeczniczka generalna Laila Medina stwierdziła, że zwolnienie pracownika przez organizację wyznaniową z powodu wystąpienia z kościoła nie może być uzasadnione na podstawie dyrektywy UE dotyczącej równego traktowania w zatrudnieniu. Jeśli wykonywanie obowiązków zawodowych nie wymagało przynależności do konkretnego kościoła, a pracownik nie działał w sposób sprzeczny z etyką organizacji, takie zwolnienie może być uznane za dyskryminację religijną.
Co więc dalej? Opinia rzeczniczki nie jest wiążąca, ale TSUE często uwzględnia takie stanowiska w swoich orzeczeniach. Ostateczne rozstrzygnięcie może wpłynąć na sposób, w jaki organizacje wyznaniowe w UE traktują kwestie zatrudnienia w kontekście wolności religijnej i przynależności wyznaniowej.