30 lat temu ocknął się na torach. Do dziś nie wie kim jest. Mówią o nim „człowiek bez tożsamości”

i

Autor: facebook

CZY KTOŚ GO POZNAJE?

30 lat temu obudził się na torach. Do dziś nie wie, kim jest. Historia jak ze "Znachora" wydarzyła się naprawdę

2023-09-26 12:13

Takie historie nie zdarzają się codziennie. Jan Wojciech Man, jak nazwał go sąd, 30 lat temu obudził się na torach kolejowych. Miał zakrwawioną twarz i bolała go głowa. Nie miał przy sobie dokumentów. Od tamtego czasu wszyscy zastanawiają się: kim jest? Mężczyzna posługuje się dokumentem ze zmyśloną datą urodzenia oraz fikcyjnymi imionami rodziców. Czy kiedykolwiek dowiemy się, skąd się wziął?

Obudził się na torach. Nie wiedział, kim jest. Czy kiedykolwiek dowiemy się, co się stało?

Miał krwawiącą ranę na głowie i poplamioną koszulę. Leżał na torach. Wstał i ruszył w kierunku Dworca Centralnego w Warszawie, szukając pomocy. W taki sposób rozpoczęła się historia „człowieka bez tożsamości”, którą w ostatnim czasie przypomniał portal "fakt.pl".

Sytuacja miała miejsce pomiędzy 1992 a 1996 rokiem. Kiedy Jan Wojciech Man dotarł do dworca, nikt nie chciał mu pomóc. Został osobą bezdomną. Żywił się resztkami jedzenia, które znalazł lub owocami. W końcu, po kilku latach tułaczki, otrzymał szansę na zmianę swojego życia. Zaczął pracować na budowie i to właśnie jeden z jego szefów podarował mu numer do fundacji Itaka.

Itaka o sprawie poinformowała lokalną policję. Funkcjonariusze zebrali od mężczyzny odciski palców i zarejestrowali go, jako osobę niezidentyfikowaną. W 2003 roku Wojciech Tochman, jeden z założycieli Itaki, napisał tekst: "Człowiek, który powstał z torów". Reportaż ukazał się w magazynie "Duży Format" Gazety Wyborczej. Twarz Jana pojawiła się na okładce, jego zdjęcia zawisły na przystankach w całej stolicy. To też nic nie dało. Nie zgłosił się nikt, kto by go rozpoznał.

Fundacja nie osiadła na laurach. W ciągu kilku kolejnych lat mężczyzna otrzymał mieszkanie socjalne, zarejestrowano go jako bezrobotnego, a nawet zafundowano mu kurs spawacza. W międzyczasie otrzymał także nową tożsamość – Jan Wojciech Man, urodzony 1 stycznia 1960 roku.

Od dnia, w którym pan Jan po raz kolejny pokazał się całemu światu, nikt nie zgłosił się jako jego rodzina. W niedzielę, 24 września, na profilu mężczyzny, który został stworzony na portalu Facebook, pojawiła się informacja o tym, że DNA „człowieka bez tożsamości” znajduje się w polskiej bazie. Czy to początek końca tej tajemniczej historii? Czy teraz będzie łatwiej znaleźć jego rodzinę? Na razie te pytania pozostają bez odpowiedzi.

Sonda
Czy zdarzyło Ci się pomóc policjantom w poszukiwaniach?
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki