Proces motorniczego

i

Autor: PAP/Szymon Pulcyn Proces motorniczego

RUSZYŁ PROCES

4-latek zginął ciągnięty przez tramwaj w Warszawie. Motorniczy na ławie oskarżonych: Bardzo przepraszam

2024-04-16 9:19

W Sądzie Rejonowym w Warszawie ruszyła rozprawa w sprawie tragicznego wypadku, do którego doszło na ul. Jagiellońskiej. Dramat rozegrał się 12 sierpnia 2022 roku. Drzwi tramwaju przytrzasnęły wysiadającego z babcią 4-latka. Pojazd ruszył, ciągnąc za sobą dziecko, które zmarło w tragicznych okolicznościach. Na ławie oskarżonych zasiadł motorniczy.

Do wypadku, w którym zginął 4-letni chłopiec, doszło 12 sierpnia 2022 roku na ul. Jagiellońskiej w Warszawie. Drzwi tramwaju jadącego w kierunku pętli Żerań FSO przytrzasnęły dziecko. Tramwaj ruszył. Do tragedii doszło w momencie, kiedy maluszek wysiadał razem z babcią z ostatniego wagonu. Pojazd ciągnął chłopca przez około 420 metrów. W wyniku odniesionych obrażeń 4-latek zmarł.

Pierwszy termin rozprawy w sprawie wypadku zaplanowano na 15 marca, jednak z powodu awarii systemu rozprawa została odroczona. Kolejna rozprawa została zaplanowana na poniedziałek (15 kwietnia.

4-latek ciągnięty po torowisku przez tramwaj, chłopiec zmarł. Ruszył proces

W trakcie pierwszej rozprawy obrońca motorniczego adwokat Robert Ofiara wniósł u uzupełnienie materiału postępowania zaznaczając, że kluczowe jest ustalenie, czy dziecko mogło wpaść pomiędzy peron a skład tramwaju i czy było widoczne dla motorniczego. − Zgromadzony przez prokuraturę materiał jest niewystarczający do ustalenia tej okoliczności − podkreślił.

Pełnomocnik motorniczego wskazał również na kwestię pomiarów i wniósł, by prokuratura przeprowadziła eksperyment w miejscu zdarzenia w warunkach maksymalnie odpowiadających rzeczywistym. Sędzia nie przychyliła się do tego wniosku.

Czterolatek zginął ciągnięty przez tramwaj. Rok od tragedii mieszkańcy wciąż pamiętają

W odczytanym przez prok. Aleksandrą Krasuską-Szewczak akcie oskarżenia zarzucono motorniczemu umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym oraz przepisów instrukcji dla pracowników Tramwajów Warszawskich i nieumyślne spowodowanie wypadku, w wyniku którego śmierć poniósł czteroletni chłopiec.

Motorniczy nie przyznał się do winy. Przeprosił rodziców tragicznie zmarłego dziecka

Zdaniem prokuratury oskarżony, kierując tramwajem w trakcie jazdy korzystał z telefonu i nieprawidłowo obserwował otoczenia w tym drzwi, którymi wysiadało dziecko, a po zamknięciu tychże drzwi nie upewnił się, czy odjazd z przystanku nie spowoduje zagrożenia dla pasażerów wysiadających i znajdujących się poza pojazdem.

Obecny na sali rozpraw oskarżony motorniczy nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Przeprosił rodzinę zmarłego chłopca. − Jest mi bardzo przykro, że doszło do tego wypadku. Bardzo przepraszam − mówił.

Na kolejnej rozprawie zostanie przesłuchana babcia zmarłego chłopca i świadek zdarzenia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki