Do zdarzenia doszło w niedzielę (17 sierpnia) około godziny 18:30. Służby ratunkowe zostały zaalarmowane o zniknięciu mężczyzny w wodach Zalewu Zegrzyńskiego, w rejonie miejscowości Rynia. Z relacji świadków wynika, że mężczyzna wyskoczył z motorówki i po chwili zniknął pod powierzchnią wody.
Na miejsce niezwłocznie skierowano liczne siły i środki ratunkowe. W akcji poszukiwawczej uczestniczyli między innymi ratownicy z Legionowskiego WOPR oraz specjalistyczna Grupa Wodno-Nurkowa z Warszawy. Ratownicy prowadzili intensywne poszukiwania zarówno na wodzie, jak i z brzegu, koncentrując się na rejonie wskazanym w zgłoszeniu.
Intensywne poszukiwania przerwane o zmierzchu. Co dalej?
Mimo ogromnego zaangażowania i wysiłków ratowników, do zmierzchu nie udało się odnaleźć zaginionego mężczyzny. Z uwagi na zapadający zmrok, akcja poszukiwawcza została przerwana.
− O godzinie 18.30 otrzymaliśmy informację o mężczyźnie, który zniknął pod wodą po skoku z łodzi motorowej w okolicach Ryni. Poszukiwania trwają − czytamy w komunikacie.
Tragiczny bilans długiego weekendu na Mazowszu. Cztery osoby utonęły
Niestety, to nie jedyna tragedia, która wydarzyła się w ostatnich dniach na Mazowszu. Długi weekend przyniósł serię tragicznych zdarzeń związanych z utonięciami. Policja interweniowała w kilku przypadkach zgłoszeń o osobach, które weszły do wody i z niej nie wypłynęły. W każdym z tych przypadków poszukiwania zakończyły się odnalezieniem ciał.
Pierwsza tragedia miała miejsce w piątek (15 sierpnia) nad Jeziorem Białym (pow. gostyniński). 20-letni mężczyzna z powiatu żyrardowskiego, pływając na materacu, zsunął się do wody i zniknął pod powierzchnią. Jego ciało zostało odnalezione po kilkunastu godzinach poszukiwań.
Kolejne zgłoszenie wpłynęło w sobotę (16 sierpnia) z Jeziora Bledzewo (pow. sierpecki). 35-letni mężczyzna skoczył z pomostu do wody i po kilkunastu minutach zniknął z pola widzenia świadków. Strażacy wyłowili jego ciało po czterech godzinach poszukiwań.
Tego samego dnia, w Trojanowie (pow. garwoliński), 23-latek zniknął pod taflą wody w wyrobisku po żwirowni, gdzie przebywał ze znajomymi. Jego ciało również zostało wyłowione przez strażaków późnym wieczorem.
Czwartą ofiarą jest 65-letni mieszkaniec powiatu wołomińskiego, który najprawdopodobniej wszedł do rzeki Bug w miejscowości Dąbrówka (pow. wołomiński), aby łowić ryby. Służby znalazły jego ciało kilometr od miejsca, w którym pozostawił swoje rzeczy.