Warszawa. Arbuzowa jak odcinek specjalny

2014-02-21 23:46

Stołeczni kierowcy nie muszą wybierać się na Rajd Paryż - Dakar, by doznać prawdziwych emocji na drogach. Wystarczy przejechać Arbuzową z Ursynowa na Wilanów. Jej niewyremontowany fragment sprawi, że będą mogli poczuć się jak Krzysztof Hołowczyc. Droga aż roi się od hopek i uskoków, które podniosą nam adrenalinę. Przy okazji napędzą strachu o podwozie, które bardzo łatwo tu uszkodzić.

Ulica Arbuzowa na Mokotowie to skrót dla kierowców z Ursynowa, którzy chcą ominąć korki i dojechać do Wilanowa. To również ulica, przy której mieści się sporo osiedli, więc co rano ruch jest tu bardzo duży. W 2010 roku dzielnica Ursynów wyremontowała fragment ulicy leżący na jej terenie, kawałek deweloper, ale do alei Wilanowskiej brakuje około 50 metrów, za które odpowiada dzielnica Mokotów. Zamiast asfaltu jest ubita ziemia i ogromne muldy. Przy każdych opadach deszczu czy śniegu ulica się odkształca i po wertepach jedziemy nie więcej niż 10 km/h. - Samochody o niższym zawieszeniu często przycierają tu sobie spód - mówi Mieczysław Chnatkowski (62 l.), który codziennie korzysta z Arbuzowej. - Łatwo tu o uszkodzenie miski olejowej czy zawieszenia - przyznaje.

Urzędnicy z Mokotowa sprawę znają doskonale. Niestety, na rozwiązanie problemu szybko się nie zapowiada, bo w komentarzach są oszczędni. - Ten teren znajduje się na działce prywatnej. Staramy się przynajmniej o wyrównanie gruntu na tym odcinku - mówi Teresa Rosłoń, naczelnik wydziału promocji i komunikacji w dzielnicy Mokotów. Kiedy to jednak nastąpi, nie wiadomo. Do tego czasu wielu kierowców może być zmuszonych do wizyty w warsztacie samochodowym. - Droga powinna zostać wyrównana jak najszybciej, żeby można było nią przejechać bez obaw o zniszczenie auta - mówi pan Mieczysław.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki