Płot na Pradze

i

Autor: Porozumienie dla Pragi - Facebook

Każdy urzędnik ma swoją rację

Awantura o najbardziej kuriozalny płot w Polsce jak w „Dniu Świra”. Urzędnicy zaczęli się kłócić

2024-02-19 14:49

Ciąg dalszy sprawy kuriozalnego płotu, ustawionego na warszawskiej Pradze-Północ około 12 cm od elewacji nowej hali sportowej. Kontrowersyjną instalację skontrolowali urzędnicy z warszawskiego ratusza i stwierdzili – nowe ogrodzenie nie spełnia żadnej racjonalnej funkcji i powinno ulec likwidacji. Wiceburmistrz dzielnicy zostaje przy swoim i twierdzi, że stołeczni urzędnicy nie mają kompetencji do interpretowania przepisów. Ufa jedynie opinii urzędników z jego urzędu.

Awantura o płot jak w "Dniu Świra"

- Moja jest racja, a nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza, że właśnie moja racja jest racja najmojsza – tym cytatem z kultowego filmu „Dzień Świra” w reż. Marka Koterskiego można podsumować medialną kłótnię warszawskich urzędników dotyczącą nowego płotu, który stanął na warszawskiej Pradze-Północ. Metalowe ogrodzenie stanęło przy ul. Białostockiej, ok. 12 cm. od elewacji budynku nowej hali sportowej i tym samym wzbudziło falę drwiących komentarzy mieszkańców.

Wiceburmistrz dzielnicy Dariusz Kacprzak tłumaczył nam, że instalacja tej absurdalnej konstrukcji była konieczna z uwagi na uchwalony w 2010 r. plan zagospodarowania, w którym jest zapis obowiązku „zachowania ogrodzeń trwale kształtujących przestrzenie publiczne”. I mimo tego, że takie rozwiązanie mu się prywatnie nie podoba, jako urzędnik musiał stosować się do przepisów. Według niego interpretacja takich zapisów była jednoznaczna.

Urzędnicy ze stołecznego ratusza przeprowadzili kontrolę

Po naszej publikacji sprawą zainteresowali się urzędnicy ze stołecznego Biura Architektury i Planowania Przestrzennego, którzy przeprowadzili kontrolę w terenie. Okazało się, że ilu urzędników, tyle opinii. - Wzniesione na nowo ogrodzenie nie pełni żadnej racjonalnej funkcji. Ani niczego nie wygradza, ani nie spełnia wymogów planu zagospodarowania – przyznał gazecie „Stołecznej” Wojciech Wagner, wicedyrektor BAiPP. Według niego wiceburmistrz i jego urzędnicy źle zinterpretowali zapis planu. - On ustalał obowiązek zachowania ogrodzenia istniejącego, a nie budowy nowego ogrodzenia w nowej linii – sprecyzował dyrektor Wagner.

Burmistrz podważa kompetencje stołecznych urzędników. Ufa tylko swoim 

Wiceburmistrz Kacprzak te zarzuty odpiera tak: - Pan dyrektor W. Wagner nie jest uprawniony do interpretowania zapisów miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego – jedynym organem, który dokonuje sprawdzenia zgodności projektu architektoniczno-budowlanego z planem miejscowym jest organ administracji architektoniczno-budowlanej – powiedział „Super Expressowi” Dariusz Kacprzak. Przedstawił nam też pełną dokumentację wraz z decyzją o pozwoleniu na budowę wydanymi przez Wydział Architektury i Budownictwa dla Dzielnicy Praga-Północ. W dokumentach, na planach widać linię, gdzie ma przebiegać ogrodzenie, jednak w decyzji o pozwoleniu na budowę funkcjonuje jako „element zagospodarowania terenu”.

Ogrodzenie stoi poza działką? 

Jakby tego było mało Wojciech Wagner ma też zarzut co do samego miejsca ustawienia ogrodzenia. - Jest samo w sobie niezgodne z zapisami planu, ponieważ znajduje się już na terenie drogi 15 KDZ, czyli w pasie ul. Białostockiej, co plan wyklucza – stwierdził dyrektor BAiPP. Na to wiceburmistrz również ma swoją wersję: - Ogrodzenie nie znajduje się w pasie drogowym ul. Białostockiej, ale w granicach działki szkolnej. Decyduje o tym wyznaczenie jego linii przez uprawnionego geodetę, a nie jak to uczynił dyrektor Wagner „na oko” – skomentował Dariusz Kacprzak.

Płot powinien zniknąć

Ostatecznie urzędnik z miejskiego biura architektury chce usunięcia kuriozalnego płotu. - Realizację tego ogrodzenia, niezgodnego również z zatwierdzonym projektem budowlanym, należy uznać za pomyłkę i powinno ono ulec likwidacji – utrzymuje dyrektor Wagner. Na co wiceburmistrz: - Zachęcam pana dyrektora Wagnera do przeprowadzenia procedury zmiany, nieracjonalnego w tym zakresie, planu miejscowego – po zmianie zapisów planu jesteśmy gotowi wykorzystać przedmiotowe ogrodzenie w innej placówce oświatowej – spuentował Dariusz Kacprzak.

Nowa hala sportowa przy szkole podstawowej 

Absurdalny płot to element inwestycji, którą w trybie „zaprojektuj i buduj” za około 15 mln zł. buduje dzielnica. Ogrodzenie jest wliczone w koszty w formie ryczałtu. Powstaje przy budowie hali sportowej z widownią i budynkiem zaplecza usługowo-technicznego, która ma być oddana do użytku w kwietniu.

Absurd roku w Warszawie? Postawili płot tuż przy elewacji budynku. "Tak musiało być"
Sonda
Czy burmistrzowie warszawskich dzielnic powinni mieć większą władzę?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki