Łzy cisną się do oczu

Białe róże okryły grób pięknej Wiktorii. Morze łez po śmierci 25-latki z Łochowa

2022-10-12 5:14

Morze białych kwiatów zalało grób 25-leniej Wiktorii W.. We wtorkowe południe (11 października) w kościele pw. Najświętszej Marii Panny w Łochowie odbył się pogrzeb młodej kobiety, która zginęła tragicznie w pożarze domu. Wiktoria zostawiła pogrążoną w żałobie rodzinę, w tym swoją niespełna 4-letnią córeczkę Marcelinę. Widok jej grobu rozrywa serce.

Potworny pożar domu w Łochowie. Nie żyje 25-letnia Wiktoria

Koszmar rozegrał się w środku nocy z 2 na 3 października w miejscowości Łochów w powiecie węgrowskim. Dom jednorodzinny przy ul. Długiej niespodziewanie stanął w płomieniach. Ogień błyskawicznie rozprzestrzeniał się po kolejnych pomieszczeniach, trawiąc drewniane poddasze. W sypialni na górze spała ze swoim partnerem 25-letnia Wiktoria. Ich córeczka leżała w łóżku w pokoju na dole, razem z dziadkami. Wszyscy oprócz młodej kobiety, której nie dało się dobudzić, zdołali w porę opuścić budynek. Niestety 25-latka spłonęła we własnej sypialni. - Ze względu na dynamikę i rozwój pożaru nie było możliwości wejścia ani ratunku - przekazał nam st. bryg. Dariusz Maciąg ze straży pożarnej w Węgrowie. Ciało kobiety znaleziono, gdy przeszukiwano zgliszcza.

Pogrzeb 25-letniej Wiktorii

We wtorkowe południe (11 października) w kościele pw. Najświętszej Marii Panny w Łochowie odbył się pogrzeb Wiktorii. W ostatniej drodze kobiecie towarzyszyła rodzina, sąsiedzi, a także mieszkańcy Łochowa i okolicznych miejscowości. Wszyscy w ręku trzymali białe róże, jako znak miłości i szacunku do tragicznie zmarłej.

Podczas pożegnalnej mszy świętej za urną z prochami Wiktorii, siedziała między innymi jej córeczka Marcelinka. Dzielna dziewczynka cały czas wpatrywała się w zdjęcie swojej mamy, która postawiono obok urny. W oczkach dziecka można było dostrzec kręcące się łzy.

Celebrujący mszę świętą duchowny powiedział, że stało się coś strasznego, ale z wolą boską należy się pogodzić. Udowadniał, że niedługo po śmierci spotkamy się z Wiktorią, która na pewno będzie w niebie. Wszyscy obecni w kościele szlochali po słowach duchownego. Wzruszeni ocierali łzy płynące po policzkach.

Białe kwiaty zalały grób Wiktorii

Po mszy świętej urnę z prochami tragicznie zmarłej kobiety przewieziono na miejscowy cmentarz. W asyście najbliższych Wiktorii i na oczach jej córeczki Marcelinki, żałobnicy włożyli urnę do grobu rodzinnego.

Grób Wiktorii momentalnie utonął w morzu białych róż. Intensywny zapach lilii, również położonych na mogile, unosi się nad cmentarzem. Przy grobie płoną znicze, które pokazują, że pamięć o tragicznie zmarłej Wiktorii nigdy nie zgaśnie w serach jej najbliższych. Ten widok rozrywa serce.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki