Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Dworze Mazowieckim poinformowała w mediach społecznościowych o niecodziennym zdarzeniu, do którego doszło 21 maja. Zgłoszenie dotyczyło łosia, który znalazł się w tarapatach. Zwierzę utknęło w wodzie w zbiorniku przeciwpożarowym.
Na miejsce natychmiast zadysponowano strażaków. Działania polegały na zabezpieczeniu terenu oraz wydobyciu zwierzęcia z pułapki. Akcja trwała kilka godzin i wymagała dużej ostrożności. Ostatecznie łoś został uwolniony i wypuszczony na wolność. Na szczęście, nie doznał żadnych obrażeń.
To kolejne już w ostatnich dniach nietypowe zdarzenie z udziałem zwierząt. Tego samego dnia, niemal o tej samej porze, strażnicy miejscy zostali wezwani na ulicę Długą w Warszawie, gdzie na drzewie na wysokości drugiego piętra zawisło gniazdo pszczół. Owady krążyły niepokojąco blisko klientów okolicznych lokali. Gniazdo, grożące upadkiem na chodnik, zostało bezpiecznie usunięte przez strażaków, a pszczoły trafiły pod opiekę pszczelarza.
Równie dramatyczna była sytuacja małego lisa, który z kolei utknął z głową w słoiku. Do zdarzenia doszło również 21 maja, a interweniowali strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej Kąty Węgierskie. Na szczęście druhom udało się delikatnie i bezpiecznie uwolnić liska, który − poza przerażeniem − nie odniósł żadnych obrażeń.
Wreszcie − kilka dni wcześniej, bo 17 maja − mieszkanka osiedla przy ul. Leśnej Polanki cudem uniknęła poważnych obrażeń po ataku dzika w miejskim parku. Zwierzę, młody odyniec, zaszarżowało na kobietę od tyłu i ścigało ją przez niemal cały park. Uratowała się tylko dzięki sąsiadce, która otworzyła jej drzwi do klatki schodowej.