Burza o tory. PKP chce budować nową trasę przez Otwock. Prezydent grzmi: To absurd!
Burza wybuchła zaraz po tym, jak sprawę nagłośnił prezydent Otwocka. – To kuriozalny i nieprzemyślany pomysł, który dzieli Otwock na pół, niszczy układ urbanistyczny historycznego Soplicowa, zagraża cennym przyrodniczo terenom, w tym Mazowieckiemu Parkowi Krajobrazowemu, przecina obszary edukacyjne i naraża mieszkańców gęsto zaludnionych dzielnic na hałas i uciążliwości – przekonuje Jarosław Margielski. Rada miasta stanęła za nim murem i jednogłośnie sprzeciwiła się budowie torów.
Nowa linia kolejowa miałaby połączyć Otwock z Karczewem i biec dalej przez Wisłę do Konstancina-Jeziorny. Otwocczanie mają już stację kolejową, więc o nowym torowisku nie marzą.
Nieco inne zdanie mają za to władze Karczewa. Miejscowość nie ma połączenia kolejowego, więc budowa nowej nitki bardzo ułatwiłaby życie mieszkańcom. Jednak i tutaj władze mają duże obawy, bo tory w obecnym wariancie miałyby biec przez teren zabudowany. – Przebieg inwestycji przez wymienione obszary generowałby znaczne koszty, ryzyko poważnych zakłóceń w funkcjonowaniu miasta oraz nieakceptowalne skutki społeczne – skomentował pomysł burmistrz Karczewa Michał Rudzki. I dodał, że gmina zaproponowała lepszą trasę, która miałaby biec między granicami miasta Karczew a obrębami wiejskimi Janów i Otwock Mały omijając przemysłową dzielnicę miasta.
PKP zleciło przygotowanie analizy firmie BFF z Poznania. Kolejarze tłumaczą, że projekt jest dopiero w powijakach. – Wykonawca sprawdza, czy te inwestycje mają uzasadnienie, analizując prognozy ruchu. Poprosił lokalne samorządy, w tym Urząd Miasta Otwock, o informacje i opinię dotyczące planowanej trasy. Podkreślił, że zaproponowany przebieg linii jest wstępny i służy do oceny zasadności inwestycji – zapewnia Anna Znajewska-Pawluk. – Jeśli budowa linii okaże się uzasadniona, będą prowadzone dalsze prace, w tym konsultacje z samorządami i mieszkańcami – dodała. PKP zapewnia, że projekt będzie konsultowany z mieszkańcami. Dodaje też, że prace studyjne mają potrwać jeszcze dwa lata, a na dalsze etapy nie ma jeszcze pieniędzy.
Polecany artykuł: