CIECHANÓW: Pomóżcie uratować mojego syna, Dawida Głuszniewskiego!

2011-08-18 20:01

Dawid (16 l.) z Ciechanowa od niedzieli czeka w Centrum Zdrowia Dziecka na przeszczep wątroby. Nowy organ ma uratować mu życie po tym, jak chłopak zatruł się muchomorem sromotnikowym. Potrzebna jest też krew, której zaczyna brakować. - Pomóżcie uratować mojego synka - błaga mama Dawida, Marzena Głuszniewska (43 l.).

Jak zatruł się Dawid Głuszniewski

- Zawsze sobie coś tam gotował. Potrafił zrobić coś z niczego i bardzo chciał zostać kucharzem, ale grzybów, nawet ze sklepu, nigdy nie chciał tknąć - opowiada, łkając pani Marzena.

Dawid trafił na oddział zakaźny szpitala w Ciechanowie, ale ponieważ w niedzielę było z nim już bardzo źle, śmigłowiec zabrał go do Centrum Zdrowia Dziecka. Lekarze umieścili go pod aparaturą, która oczyszcza jego organizm z toksyn i podtrzymuje pracę zatrutej wątroby. Od tamtej pory czekają na dawcę organu. - Modlę się, żeby on z tego wyszedł - mówi załamana mama Dawida.

16-letni Dawid walczy o życie na oddziale intensywnej terapii w Centrum Zdrowia Dziecka w Międzylesiu. Jeszcze we wtorek był przytomny, bo lekarze chcieli móc kontrolować, czy toksyny nie atakują jego układu nerwowego. Jednak wczoraj wprowadzili go w śpiączkę.

- Stan chłopca się pogorszył. Wcześniej prosiliśmy o wątrobę zgodną z jego grupą krwi, teraz czekamy już na jakąkolwiek wątrobę - mówi Paweł Trzciński, rzecznik CZD, i dodaje, że pilnie potrzebna jest również krew dla Dawida.

- Chłopiec ma bardzo rzadką grupę krwi A Rh-, której zaczyna brakować. Apelujemy do osób mogących pomóc, by zgłaszały się do centrum krwiodawstwa - mówi.

O to samo błaga zrozpaczona mama Dawida, Marzena Głuszniewska (43 l.), która wciąż nie może sobie darować, że feralnego piątkowego popołudnia wyszła z domu. Gdy była na spacerze z psem, Dawid (16 l.) postanowił usmażyć sobie z kiełbasą grzyby, które wcześniej nazbierali i przynieśli mu koledzy. Niestety, były wśród nich muchomory.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki