Ciemności na Trasie Toruńskiej

2011-08-05 4:00

Bałagan i niebezpieczeństwo na Trasie Toruńskiej! Drogowcy, którzy prowadzą przebudowę ulicy, wyłączyli miejskie oświetlenie. Na trasie do Marek panują egipskie ciemności. Po zmroku tylko reflektory samochodów rozświetlają ruchliwą arterię. Kierowcy muszą się wykazać wyjątkową czujnością, bo o wypadek nietrudno.

Drogowcy tłumaczą, że latarnie zostaną włączone, ale dopiero w kwietniu 2012 roku. - Do tego czasu dojdzie do tragedii - oburzają się kierowcy.

Aby przejechać Trasą Toruńską, trzeba się wykazać anielską cierpliwością i niezwykłym refleksem. Na odcinku między ulicą Modlińską a Piłsudskiego w Markach trwa budowa drogi ekspresowej S8. W gąszczu objazdów ciężko się połapać. Tym bardziej nocą.

Latarnie wyłączone przez remont

Podczas przebudowy drogowcy wyłączyli stare latarnie, ale nie zainstalowali nowych. I nie zrobią tego jeszcze długo. - To skomplikowane, bo trwa przebudowa. Nie mamy jeszcze podpisywanych nowych umów z podwykonawcami oraz ułożonych instalacji, więc to potrwa. Nowe latarnie zaczną działać, ale dopiero pod koniec kontraktu - mówi "Super Expressowi" Małgorzata Tarnowska, rzeczniczka stołecznej Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Kierowcy są wściekli. Między Łabiszyńską a Głębocką praktycznie nic nie widać. Ciężko też jechać na pamięć, ponieważ co chwilę zmienia się organizacja ruchu.

Tu może dojść do tragedii

Kierowcy jeżdżą auto przy aucie i tylko refleks, dobre oko i doświadczenie mogą ich ustrzec przed tragedią. O ile teraz ciemno robi się dość późno, to na jesieni i zimą zmrok zapada już w godzinach szczytu. - Takie rzeczy dzieją się tylko w Polsce - mówi oburzony pan Mirosław Bujko (59 l.), który codziennie jeździ tędy na Targówek. - Dawno nie widziałem takiego bałaganu - dodaje.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki