Sabotaż na polskiej kolei. Czerwona nota Interpolu dla dywersantów. Są wnioski

2025-12-07 15:17

Prokuratura Krajowa podjęła zdecydowane kroki w bezprecedensowej sprawie aktów dywersji na polskiej kolei, wysyłając do Komendy Głównej Policji wnioski o objęcie czerwoną notą Interpolu dwóch głównych podejrzanych. Zarzuca się im działanie na zlecenie rosyjskiego wywiadu. Jewhenij I. i Ołeksandr K., obywatele Ukrainy, są poszukiwani w związku z serią groźnych incydentów na Mazowszu i Lubelszczyźnie.

Sabotaż kolei - list gończy

i

Autor: Policja/materiał prasowy, / Shutterstock
Super Express Google News

Czerwona nota Interpolu dla dywersantów

Rzecznik prasowa Komendanta Głównego Policji, insp. Katarzyna Nowak, potwierdziła w rozmowie z PAP, że do Biura Międzynarodowej Współpracy Policji w KGP wpłynęły wnioski z Prokuratury Krajowej dotyczące objęcia ściganiem czerwoną notą Interpolu dwóch podejrzanych. Zarzuca im się działanie dywersyjne o charakterze terrorystycznym. Insp. Nowak wyjaśniła, że zadaniem policjantów jest wprowadzenie tych wniosków do bazy Interpolu i ich wysłanie. Decyzja o rozpatrzeniu wniosków należy teraz do Interpolu, który zweryfikuje materiał dowodowy oraz treść zarzutów. Nie ma wyznaczonego terminu na rozpatrzenie tych wniosków. Jak podaje RMF FM, Biuro Międzynarodowej Współpracy Komendy Głównej Policji skierowało już przygotowany przez prokuraturę wniosek do centrali Interpolu w Lyonie.

Jak wygląda międzynarodowy pościg za sprawcami sabotażu?

Objęcie czerwoną notą Interpolu to najwyższy stopień międzynarodowych poszukiwań i sygnał dla służb w ponad 190 krajach, że poszukiwana osoba jest niebezpiecznym przestępcą. Taka nota oznacza poszukiwania w celu aresztowania i ekstradycji. W praktyce noty te są publikowane najczęściej za sprawcami poważnych przestępstw, zbiegami z zakładów karnych lub terrorystami. Wniosek o czerwoną notę jest składany przez państwo, a następnie Interpol bada kompletność dokumentacji i dopuszczalność poszukiwań międzynarodowych. Insp. Nowak podkreśliła, że dzięki czerwonej nocie Polska liczy na zatrzymanie, sprowadzenie do kraju i pociągnięcie do odpowiedzialności podejrzanych.

Z działań policji, służb specjalnych i prokuratury wynika, że podejrzani opuścili Polskę zanim zostali zidentyfikowani. Kierunek ich ucieczki to Białoruś. Informacje o tym, że Jewhenij Iwanow i Ołeksandr Kononow zbiegli na Białoruś przez przejście graniczne w Terespolu, zostały potwierdzone przez polskie służby. Wcześniej, polska prokuratura wystawiła za nimi listy gończe, a Sąd Okręgowy w Warszawie wydał Europejskie Nakazy Aresztowania (ENA). To właśnie ENA są pierwszym krokiem do międzynarodowych poszukiwań.

57-letni sabotażysta zatrzymywał pociągi

Akty dywersji w Polsce. Przerażające szczegóły ataków na polską kolej

Do serii aktów dywersji doszło w weekend 15 i 16 listopada na trasie Warszawa – Dorohusk. W miejscowości Mika (województwo mazowieckie, powiat garwoliński) eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy.

W innym miejscu, niedaleko stacji kolejowej Gołąb (powiat puławski, województwo lubelskie), pociąg z 475 pasażerami musiał nagle hamować z powodu uszkodzonej linii kolejowej. W miejscowości Gołąb uszkodzono sieć trakcyjną i zamontowano metalowe elementy na torze, co mogło spowodować wykolejenie pociągu. Premier Donald Tusk podkreślał, że w Mice doszło do eksplozji, która miała na celu najprawdopodobniej wysadzenie pociągu. Działania te sprowadziły bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym, zagrażając życiu i zdrowiu wielu osób.

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie aktów dywersji o charakterze terrorystycznym, popełnionych na rzecz obcego wywiadua. Podejrzanym postawiono zarzuty dotyczące odmiany szpiegostwa w postaci aktów sabotażu na rzecz obcego wywiadu, spowodowania zagrożenia katastrofą w ruchu lądowym i używania materiałów wybuchowych. Za te czyny grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.

W tej samej sprawie, 24 listopada, rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak poinformował o postawieniu zarzutu pomocnictwa Wołodymyrowi B.. Mężczyzna trafił do aresztu. Według ustaleń śledztwa, Wołodymyr B. miał ułatwić bezpośrednim sprawcom popełnienie przestępstwa, pomagając im w rozpoznaniu terenu i przygotowaniu dalszych działań, w tym wyborze miejsca podłożenia materiałów wybuchowych i instalacji metalowego elementu na szynach.

Dywersanci uciekli na Białoruś. Czy reżim Łukaszenki wyda podejrzanych o sabotaż na polskiej kolei?

Po aktach dywersji, Jewhenij I. i Ołeksandr K. uciekli z Polski na Białoruś. W listopadzie rzecznik białoruskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rusłan Barankou oświadczył, że Białoruś przyłączyła się do poszukiwań osób podejrzewanych o przeprowadzenie dywersji na terenie Polski. Podkreślił, że jeśli miejsce pobytu tych osób zostanie ustalone na Białorusi, zostaną one zatrzymane, a prośba o przekazanie ich stronie polskiej zostanie rozpatrzona zgodnie z obowiązującą procedurą i z uwzględnieniem wszystkich związanych ze sprawą okoliczności. Barankou zaznaczył również, że na razie potwierdzono fakt ich wjazdu na Białoruś, gdzie trwają intensywne poszukiwania. Dodał, że działania te są prowadzone „w duchu partnerstwa i dobrego sąsiedztwa”, choć ze strony Polski nie wpłynął jeszcze odpowiednio wypełniony wniosek o pomoc prawną. Polska dyplomacja podjęła już kroki w tej sprawie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki