Czy wybory przebiegły prawidłowo? Internauci mają wątpliwości

2018-10-23 16:54

Jakim cudem w kilku komisjach frekwencja wyniosła 100 procent?! Czy można było wydać więcej kart do głosowania niż było głosujących? Czy wybory na Pradze trzeba będzie powtórzyć, bo na kartach pomylono nazwisko kandydatki?

Przezroczysta urna wybory 2018

i

Autor: Wojciech Strozyk// EN/ Reporter Przezroczysta urna wybory 2018

Z takimi pytaniami będzie się musiała zmierzyć Państwowa Komisja Wyborcza. Bo m.in. takie ale i wiele innych nieprawidłowości zgłaszano podczas wyborów.

W niektórych komisjach frekwencja wyborcza wyniosła 100 procent – takie informacje pojawiły się w obiegu medialnym. Szybko jednak okazało się, że był to zwykły błąd członków komisji, którzy pomylili liczbę uprawnionych do głosowania z liczbą głosujących.

Internauci podrzucają też co chwilę kolejne wątpliwości. Na przykład w komisji na Ursynowie liczba wydanych kart wyniosła 1338 a z urny wyjęto o 52 więcej, na Bemowie sytuacja podobna – 1142 uprawnionych, a w urnie 35 kart więcej. Zgodnie z zasadami takie rozbieżności nie powinny w ogóle mieć miejsca.

- Karty do głosowania muszą być ostemplowane. Nie ma możliwości, żeby wyciągnąć z urny więcej kart niż zostało wydanych - tłumaczy procedurę Wojciech Dąbrówka, rzecznik prasowy Państwowej Komisji Wyborczej. Takimi doniesieniami zaskoczona jest też Anna Lubaczewska z Delegatury Krajowej Biura Wyborczego w Warszawie. - Ja nie słyszałam o takiej sytuacji – stwierdziła i dodała, że przyczyny podobnych zdarzeń odnotowują komisje obwodowe.

Pisaliśmy już też o przypadku pomylenia nazwiska kandydatki na radną na listach na Pradze-Południe i w Białołęce. Z Marioli Rabczon, startującej z list Bezpartyjni.pl zrobiono Mariolę Krabczon. Złożyła już protest. Jednak prawdopodobieństwo, że z tego powodu trzeba będzie powtórzyć wybory w tym okręgu, jest niewielkie. Nie ma bowiem raczej szans, by potencjalne oddane na nią głosy zmieniły wynik wyborów.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki