Dzielnica Wisła: Baw się i nie śmieć

i

Autor: materaiły promocyjne Dzielnica Wisła: Baw się i nie śmieć

Dzielnica Wisła: Baw się i nie śmieć

2015-09-10 2:00

Warszawiacy kochają Wisłę, plaże, bulwary. Bawimy się na nich świetnie! I bawmy się dalej, tyle że sprzątając po sobie. Do zmiany przyzwyczajeń w tym sezonie zachęca Punkt Skupu Dzielnicy Wisła. Czy skutecznie?

Odkąd coraz więcej osób odwiedza Wisłę, liczba pozostawianych tu odpadów wzrasta. Tym, co zebrano w ubiegłym sezonie na plażach czy bulwarach zapełnić by można aż osiem basenów olimpijskich! Co zrobić, byśmy mogli cieszyć się urokami Wisły i nie utonęli pod tonami śmieci? Wystarczy sprzątać po sobie, wziąć odpowiedzialność za wspólną przestrzeń
– z takiego założenia wyszli twórcy kampanii „Dzielnica Wisła. Wyjdź na czysto”, w ramach której nad rzeką działa tzw. Punktu Skupu. Oddasz tu śmieci – dostaniesz atrakcyjny gadżet.

Gadżet za śmieci

Punkt Skupu stoi przy moście Poniatowskiego, po lewej stronie rzeki. To niewielki, drewniany, ładny pawilon w kształcie muszli, wykonany z materiałów recyklingowych. Dziś i jutro (11 i 12.09) po raz ostatni zostanie otwarty.

– Za przyniesienie 15 sztuk odpadów – plastikowych lub szklanych opakowań po napojach albo jedzeniu – można u nas otrzymać różne gadżety. W wakacje były to spraye na komary i maty do siedzenia, a na wrzesień przygotowaliśmy materiałowe torby z logotypem Dzielnicy Wisła i hasłem: „Wyjdź na czysto” oraz czapki. Przydadzą się na chłodne wieczory – mówi Miłosz Paszkowski z Fundacji Poza Horyzont, koordynator Punktu Skupu. – Warszawiakom ten pomysł bardzo się podoba. Przynoszą śmieci, dopytują się o gadżety, a także podpowiadają, co chcieliby od nas otrzymać. Torby są właśnie na życzenie warszawiaków – opowiada.

Śmieci są segregowane i poddawane recyklingowi.

Śmiecenie to obciach

Punkt Skupu to niejedyny pomysł na to, by zachęcić wypoczywających nad Wisłą do dbania o czystość. Nad rzeką działają także edukatorki.

– Pojawiają się na plażach od maja. Rozmawiają z warszawiakami, zajmują się rozdawaniem worków na śmieci i popielniczek – mówi Paulina Kowalczyk z Fundacji Civis Polonus, która koordynuje pracą edukatorek.

Dziewczyny przekonują, że plaże to miejsca publiczne, ale to nie znaczy, że niczyje, a nasze wspólne. Uświadamiają, że dzisiaj wieczorem plaża należy do imprezowiczów, ale jutro rano przyjdą tu rodziny z dziećmi, rowerzyści, biegacze. Jeżeli my pozostawimy po sobie śmieci, szkło, to inni nie będą mogli tej przestrzeni używać tak, jak by tego chcieli.

– Mówimy też: śmiecenie to obciach, zwłaszcza że kosze na śmieci stoją na plaży – dodaje. – Co bardzo budujące, widzimy efekty naszej pracy. Osoby, które przychodzą nad Wisłę, zwłaszcza na Poniatówkę, są lepiej zorganizowane. Przynoszą własne worki na śmieci i sprzątają po sobie – wyjaśnia.

Popielniczki – imprezowy hit

Edukatorki są witane przyjaźnie przez wypoczywających nad Wisłą warszawiaków. Rozdawane przez dziewczyny popielniczki stały się zresztą hitem wśród plażowiczów.

– To innowacja. Niedopałki stanowią duży problem na plażach, dlatego cieszymy się, że imprezowicze tak chętnie z nich korzystają – mówi Paulina Kowalczyk.

Popielniczki rozdawane przez edukatorki to kartonowe, wyłożone folią aluminiową pudełeczka przypominające pudełka od zapałek.

– Są też tej samej wielkości co opakowanie zapałek. Można tam zgasić papierosa, zamknąć i włożyć do kieszeni czy torebki – wyjaśnia Paulina.

Edukatorki będą działać na plażach i bulwarach do końca września. Sama kampania zaś skończy się późną jesienią, wraz z zamknięciem sezonu, by w przyszłym roku wrócić ze wzmożoną siłą!

Podejmowane w ramach niej działania zainspirowało i finansuje miasto, ale ich realizacja jest możliwa dzięki zaangażowaniu dziesiątek partnerów, którym podobnie zresztą jak i nam zależy, żeby nad Wisłą… wychodzić na czysto.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki