Spis treści
Golański: To przemyślany ruch Legii
„Super Express”: - Jak pan patrzy na to, że Edward Iordanescu dostał angaż w Legii?
Paweł Golański (dyrektor sportowy Motoru Lublin): - W mojej ocenie to dobry i przemyślany ruch Legii. Edi powinien odnaleźć się w Polsce. W Rumunii prowadził kluby, który odgrywają ważną rolę, jak CFR Cluj czy FSCB Bukareszt. Nie brakuje mu doświadczenia. Pracował jako selekcjoner reprezentacji Rumunii, a więc zmierzył się z największymi oczekiwaniami. Dlatego bycie pod presją nie jest mu obce.
Zmierzył się z presją najwyższego kalibru
- W Legii będzie miał jej akurat pod dostatkiem. Udźwignie ten ciężar?
- Edi zderzył się z presją najwyższego kalibru właśnie podczas pracy z rumuńską kadrą. W Legii również presja jest ogromna, ale są też olbrzymie oczekiwania związane z odzyskaniem mistrzostwa. To na pewno będzie cel numer 1 w stolicy i on zdaje sobie z tego sprawę, co się będzie od niego wymagało w pierwszej kolejności. Iordanescu będzie miał okazję pokazać się w Europie, co też miało znaczenie. Na tym polu też może wiele zyskać, bo przecież stołeczny zespół bardzo dobrze zaprezentował się w ubiegłym sezonie w europejskich pucharach.
Legia poznała rywali w Lidze Europy. To on będzie jej trenerem?
Jego ojciec jest trenerską legendą w Rumunii
- Jak jest postrzegany w Rumunii?
- Iordanescu to człowiek zrównoważony i poważany w środowisku. Pamiętajmy, że jego ojciec Anghel jest trenerską legendą w tym kraju. Miał przydomek Generał. Edi ma bardzo dobrą opinię w Rumunii i bardzo dobry warsztat trenerski. Jest szkoleniowcem merytorycznym. Potrafi rozmawiać o piłce i zarządzać. Jednak wiadomo, że nie możemy porównywać pracy z reprezentacją do prowadzenia i zarządzania klubem. Uważam, że to zdecydowanie inny system pracy.
Wyjątkowe chwile w życiu gwiazdy Legii! Kacper Tobiasz zaręczył się, a teraz powalczy na EURO
Iordanescu z kadrą Rumunii odniósł sukces na EURO
- To jak został odebray awans z kadrą Rumunii do fazy pucharowej EURO 2024?
- To był duży sukces, bo Rumuni w ostatnim czasie przeżywali kryzys, jeśli chodzi o piłkę reprezentacyjną. Pisałem wtedy do niego z gratulacjami, bo to była świetna robota. Spędziłem w Rumunii 3,5 roku i po zatrudnieniu Ediego w Legii rumuńscy dziennikarze pytali mnie o warszawski klub. Uważam, że poradzi sobie w Legii. Miałem też z nim kontakt, gdy był prowadził kadrę, bo w Koronie obserwowani byli pod tym kątem dwaj rumuńscy piłkarze: Ronaldo Deaconu i Marius Briceag, który był najbliżej powołania do drużyny narodowej.
Jan Ziółkowski z ważnym ruchem. Legia ogłosiła kluczową decyzję
Rumun czekał na dobry projekt, taki dostał w Legii
- Od roku Iordanescu pozostał bez pracy. Co było tego powodem?
- Myślę, że chciał pracować w klubie. Jednak nie chciał też od razu rzucać się na każdą propozycję, którą otrzyma. Mógł sobie na to pozwolić. Mógł wybierać różne opcję. Na pewno czekał na dobry projekt. Taki zobaczył w Legii, gdzie te możliwości i ambicje są ogromne. Wydaje mi się, że to trener na odpowiednim miejscu.
W Legii nie ukrywają tego, co będzie najważniejszym wyzwanie w nowym sezonie. Tym celem jest odzyskanie mistrzostwa Polski oraz udane występy w Europie. Trener Edward Iordanescu (46 l.) podjął się misji odzyskania tytułu. Przed laty Paweł Golański (43 l.) występował w Rumunii. Były kadrowicz, a obecnie dyrektor sportowy Motoru Lublin, uważa, że były selekcjoner rumuńskiej kadry poradzi sobie w ekipie z Łazienkowskiej i poprowadzi ją do sukcesów.
