Iga Świątek brutalnie o realiach uprawiania tenisa. "Czasami nie nadążam..."

2025-06-17 12:34

Iga Świątek mimo najsłabszego sezonu od kilku lat nie traci pogody ducha. Przegrana w półfinale Rolanda Garrosa była z pewnością bolesna, ale nasza najlepsza zawodniczka dostrzega wiele pozytywów w porównaniu z wynikami sprzed startu French Open. Walka o powrót na szczyt wymagać będzie od niej wiele pracy, ale jak sama 24-latka przyznaje, w zawodowym tenisie nie ma nawet zbyt wiele czasu na... przetrenowanie nowych rozwiązań, które chciałoby się wprowadzić.

Iga Świątek

i

Autor: AP Iga Świątek

Iga Świątek mocno o braku czasu w zawodowym tenisie

Iga Świątek nie obroniła tytułu w tegorocznym Rolandzie Garrosie. Oznacza to, że na kolejny tytuł w WTA będzie czekała ponad rok, ponieważ ostatni triumf odniosła właśnie we French Open 2024. Przed startem rywalizacji na kortach trawiastych Iga Świątek ma krótką chwilę wytchnienia i przygotowań do przestawienia się na nawierzchnię, która nie odpowiada jej aż tak, jak korty ziemne i twarde. W rozmowie z portalem Sport.pl Świątek wyjawiła, że w ostatnim czasie zdołała zmienić swoje nastawienie i nie skupia się już tak bardzo na błędach, a bardziej na pozytywach w swojej grze, dzięki czemu lepiej radziła sobie z trudnymi sytuacjami już podczas wspomnianego Rolanda Garrosa.

Iga Świątek miała z tym ogromne problemy. Później nastąpił wstrząs: „Szybka porażka w Rzymie mi pomogła”

Świątek pracuje jednak nie tylko nad podejściem mentalnym, ale też nad wprowadzeniem nowych elementów do swojej gry. Od kilku miesięcy ma przecież nowego trenera i choć ten nie chciał dokonywać rewolucji w grze raszynianki, to kilka zmian stara się wprowadzić. Sama zawodniczka przyznała jednak, że jest to trudne choćby z powodu... braku czasu. Zapytana o to, czy chciałaby, aby dołączyła do jej sztabu nowa osoba, odparła, że nawet o tym myślała, ale... nie byłoby czasu, żeby dochodziły kolejne zmiany. – Wszyscy trenerzy, z którymi kiedykolwiek współpracowałam zawsze byli na to otwarci, sama także o tym myślałam. Przyznam jednak, że i tak jest mało czasu na trening. Nawet okres przygotowawczy trwa tylko cztery tygodnie, gdy wystąpi się wcześniej w turnieju WTA Finals. Myślę, że nie ma na to odpowiedniego momentu – oceniła Świątek.

Iga Świątek nie kryła rozgoryczenia. Teraz skupia się tylko na jednym

QUIZ: Ile wiesz o Idze Świątek?
Pytanie 1 z 35
Trenerem Igi Świątek jest obecnie...

24-latka przyznała nawet, że obecnie nawet nie ma zbyt wiele czasu, by wprowadzić to, co zakłada Wim Fissette. – Czasami nawet nie nadążam z realizacją tego, co Wim chciałby wprowadzić. Chciałabym wdrożyć coś w meczu, a jeszcze nie czuję, że zdążyłam to odpowiednio przetrenować. Gdy mamy do dyspozycji cztery dni przed turniejem, nie jest to proste. Proces rozwoju tenisowego wygląda nieco inaczej niż w innych sportach, gdzie można poświęcić np. trzy miesiące przerwy między sezonami na zmiany. Znajdziemy wówczas przestrzeń, by zmienić pewne nawyki albo pamięć mięśniową – dodała.

Iga Świątek opuściła Polskę i przekazała ważne wiadomości!

W kontekście nowej osoby zapewniła, że obecnie nie ma takiej potrzeby. – Zatrudnienie dodatkowej osoby to na pewno fajny pomysł, gdy chce się otworzyć nową perspektywę, odczuwa się pewien spadek motywacyjny. W moim przypadku takiego spadku jednak nie widzę. Cały czas chcę grać i wygrywać - nawet powiedziałabym, że przez ostatnie miesiące chciałam tego za bardzo. Tak jak wspominałam na konferencjach w Paryżu, mój perfekcjonizm trochę się odpalił na nowo – wyjaśniła.

Super Sport SE Google News
SuperSport
Piłkarski HR Lewandowski zwalnia trenerów | SuperSport

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki