Nagranie z przejazdu rozbawionych nastolatków pojawiło się na facebookowym profilu „Miejskiego Reportera”. Na krótkim filmiku widać czworo młodych ludzi poruszających się na jednej hulajnodze elektrycznej. Żaden z uczestników nie miał na głowie kasku. Młodzi ludzie tłoczyli się, obejmując się kurczowo. Co więcej, na kierownicy, widocznie z braku miejsca, jedna z dziewcząt powiesiła swoją torebkę. W takich warunkach kierujący pojazdem lawirował po chodniku.
Nie wiadomo, czy przejażdżka zakończyła się szczęśliwie, bez wywrotki. Miejmy nadzieję, że nikomu z młodych ludzi nic się nie stało. Jeśli nagranie trafi do policjantów, ci mogą pokusić się o odnalezienie uczestników rajdu i ukaranie ich mandatami.
Reakcje internautów na wyczyn nastolatków
Pod nagraniem pojawiło się wiele komentarzy, wyrażających zarówno zdziwienie, jak i oburzenie. Internauci zwracają uwagę na niebezpieczeństwo takiej jazdy i brak reakcji ze strony służb porządkowych. Oto niektóre z nich:
- „Te elektryczne hulajnogi to masakra... Powinni tego w ogóle zabronić…”
- „Kiedyś to się sprawdzało ile osób maluch pomieści, teraz ile wejdzie na hulajnogę”
- „To już jest mała komunikacja zbiorowa”
- „Jadą 4 osoby. Jakaś grupa małolatów zobaczy dzisiaj to nagranie i od jutra będzie trend „więcej ludzi na jednej hulajnodze”. Jutro będą próbować w 5”
- „Dobra reklama dla producenta hulajnogi. Obciążenie 240 kg. Silnik elektryczny daje radę, i koła wytrzymują”
- „Szkoda, że policja i straż miejska nic z tym nie robią”
- „Oto dowód, że Polacy nie dorośli do hulajnóg i aut na wynajem. Ten filmik to pokazuje”
A przepisy dotyczące hulajnóg elektrycznych są jasne. Jedna osoba na pojeździe, kask obowiązkowy dla dzieci i młodzieży do 18 roku życia, a także zakaz jazdy po chodniku, jeśli droga dla rowerów jest dostępna. Niestety, jak pokazuje przykład z Wilanowa, przepisy te są często ignorowane.
Pozostaje mieć nadzieję, że incydent z Wilanowa będzie przestrogą dla innych i skłoni młodych ludzi do bardziej odpowiedzialnego korzystania z hulajnóg elektrycznych.
Źródło: Facebook/Miejski Reporter