Teren wokół UW zamienia się w parking. Stołeczny konserwator zabytków zainteresował się ostatnio zabytkową przestrzenią wokół warszawskiej uczelni. Niestety, teren kampusu zamienił się w parking dla wykładowców i innych pracowników Uniwersytetu.
- Ta sytuacja musi się zmienić bo zabytkowy kampus jest wizytówką stolicy - mówi zastępca Stołecznego Konserwatora zabytków, Michał Krasucki. Co ciekawe, liczba samochodów, które parkują na terenie kampusu jest znacznie większa niż liczba wyznaczonych miejsc. To, że parkuje się dosłownie wszędzie, stało się tam zwyczajem.
Studenci UW również przyznają, że zapełnienie terenu samochodami to przesada. Jedni argumentują to tym, że bez takiej ilości aut po prostu byłoby ładniej, inni - że po tym placu nie można się już swobodnie poruszać. - Robi się tu powoli "mordor", a nie uczelnia - zauważa jedna ze studentek UW.
Największym problemem w całej sprawie może okazać się to, że straż miejska nie może kontrolować samochodów na terenie UW, a uczelnia raczej nie wprowadzi zakazów, które miałyby ograniczać wygody jej pracowników.
Tematem zajął się nasz reporter, Damian Wilczyński: