W rozmowie z PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba powiedział, że w sobotę po południu odnaleziono kamerę. Jak dodał, najprawdopodobniej to kamera nasobna pilota, który zginął. - Została zabezpieczona i będzie przekazana biegłemu informatykowi, celem ustalenia czy jest sprawna po pierwsze, a po drugie, zgrania ewentualnych filmów, nagrań, jeśli się takowe znajdują na niej - powiedział PAP prok. Skiba.
Z przekazanych informacji wynika, że jest to niewielka kamera używana często przez sportowców czy pilotów. Najprawdopodobniej był to prywatny sprzęt pilota. Możliwe, że dotarcie do zapisanych na niej danych zajmie biegłemu nawet parę tygodni.
Obecnie nad wyjaśnieniem przyczyn wypadku pracuje Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, współdziałając z prokuraturą i Żandarmerią Wojskową. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba przekazał, że czynności na terenie bazy lotniczej w Radomiu będą prowadzone "na pewno przez kilka dni" i że chodzi o obszar 20 hektarów. - Samolot uderzając w ziemię dwukrotnie w kształcie elipsy przekroczył pas startowy na przestrzeni długości około 700 do 1000 metrów i szerokości około 200 metrów. Te szczątki znajdują się w różnych miejscach - mówił.
Do katastrofy doszło w czwartek (28.08) wieczorem podczas ćwiczeń przed pokazami AirSHOW w Radomiu. Rozbił się samolot F-16 pilotowany przez mjr Macieja Krakowiana.
Mjr "Slab" był związany z 31. Bazą Lotnictwa Taktycznego w Poznaniu-Krzesinach. Jako instruktor i lider zespołu F-16 Tiger Demo Team Poland reprezentował Polskie Siły Powietrzne na prestiżowych pokazach lotniczych w kraju i za granicą. Był absolwentem Liceum Lotniczego w Dęblinie, po ukończeniu którego trafił do Akademii Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych. Ukończył liczne kursy i specjalistyczne szkolenia oraz brał udział w wielu ćwiczeniach i misjach międzynarodowych.
Czytaj też: Ruszyła zbiórka dla synków majora Krakowiana! Olek i Mikołajek mają tylko 4 latka