WARSZAWA: Kłęby pary na Muranowie

2012-01-12 2:25

Gęsta mgła, a pośrodku niej ukryte niebezpieczne, gorące rozlewisko - to nie scena z filmu katastroficznego, a skutek awarii wodociągowej, do której doszło wczoraj na Muranowie. Przez pół dnia ruch na ul. Muranowskiej był sparaliżowany, a mieszkańcy okolic musieli liczyć się z potężnymi utrudnieniami.

O godz. 5.30 należąca do SPEC magistrala przy ul. Muranowskiej 2 uległa awarii. Przedsiębiorstwo doprowadza nią do okolicznych budynków ciepłą wodę. Powstało ogromne wrzące rozlewisko. Woda wylała się na ulicę i przejście dla pieszych. Przechodnie omijali ją przerażeni, obawiając się poparzenia, a kierowcy niebezpiecznie hamowali, bojąc się wjechać w gęstą zasłonę pary. Widoczność sięgała miejscami zaledwie 1 metra.

Na miejscu pojawiła się policja, pracownicy SPEC i Zarządu Dróg Miejskich. Dopływ wody został natychmiast odcięty, a dostęp do ul. Muranowskiej zablokowały radiowozy. Chwilę potem całe miejsce zdarzenia zabezpieczono barierkami. Ekipy SPEC rozpoczęły pracę nad poszukiwaniem źródła awarii i wypompowywaniem wody z kanałów ciepłowniczych.

- W pierwszej kolejności pracownicy skoncentrowali się na ograniczeniu jej skutków. Został wyłączony uszkodzony odcinek sieci ciepłowniczej, co wiązało się ze wstrzymaniem lub zakłóceniem dostawy ciepła do około 93 budynków w rejonie ul. Bonifraterskiej - poinformowała Monika Mazurkiewicz ze SPEC. I po chwili dodała: - Na czas prowadzonych prac zamknięty został północny odcinek ul. Muranowskiej między ulicami Bonifraterską i Andersa w kierunku CH Arkadia.

Po usunięciu wody z kanałów i komór ciepłowniczych robotnicy weszli pod ziemię i przystąpili do wymiany uszkodzonego odcinka rury.

W tym czasie utworzyły się potężne korki, bo kierowcy mogli przejechać tylko w kierunku Wisłostrady.

Prace trwały do nocy. W razie potrzeby dziś będą kontynuowane. Kiedy woda całkowicie odparuje, ZDM zajmie się naprawą jezdni.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki