Korki na Inżynierskiej i Wileńskiej

i

Autor: Tomasz Radzik/Super Express

Drogowcy zablokowali Pragę! I twierdzą, że "lepiej nie będzie" [ZDJĘCIA]

2021-06-07 16:39

Kierowcy mają dość! Codziennie w godzinach szczytu ulice Inżynierska i Wileńska stoją w jednym wielkim korku. Aby wyjechać ze skomplikowanych skrzyżowań z Targową i al. Solidarności trzeba odstać czasem nawet kilkadziesiąt minut. Zielone światło na sygnalizatorze przepuszcza kilka aut, co powoduje zatory. Drogowcy twierdzą jednak, że lepiej już nie będzie, ponieważ został "wypracowany kompromis".

Te ulice na Pradze-Południe kierowcy określają jako jedne z najbardziej zakorkowanych. W godzinach porannych wjeżdżając w Inżynierską od razu stajemy na końcu samochodowego sznureczka, który ciągnie się aż do skrzyżowania z al. Solidarności. Według kierowców winne wszystkiemu są źle ustawione cykle świateł, które przepuszczają po kilka aut na zielonym świetle. - Codziennie muszę dojeżdżać tędy do pracy. Za każdym razem trzeba swoje odstać. Zmienia się światło, przejeżdża kilka aut i znów czerwone. Ciężko jest się nie denerwować – powiedział "Super Expressowi" Michał Zieliński (24 l.).

Z problemem zakorkowanej ulicy Wileńskiej i Inżynierskiej zgłaszali się do naszej redakcji również inni mieszkańcy. Sytuacja nawet podczas pandemii i ograniczonego ruchu na drogach była poważna, teraz to już istny armagedon. W imieniu mieszkańców zwróciliśmy się z zapytaniem do stołecznych urzędników o możliwe wprowadzenie zmian w organizacji sygnalizacji świetlnej. Odbiliśmy się jednak od ściany.

- Korki w szczycie porannym to efekt konkretnej przepustowości skrzyżowania al. Solidarności z Targową. To bardzo skomplikowane skrzyżowanie o mocno zróżnicowanym ruchu. Sygnalizacja jest tam wypracowanym, optymalnym kompromisem, między licznymi relacjami ruchu samochodowego oraz środków transportu publicznego (szczególnie tramwajów), przejściami dla pieszych, przejazdami rowerowymi i wymianą pasażerów na przystankach – powiedział rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich Jakub Dybalski. Czy kierowcy mogą liczyć na jakąkolwiek poprawę w tym temacie? Okazuje się, że nie. - Biuro Zarządzania Ruchem Drogowym nie ma w planach przeprojektowania sygnalizacji. Dodam, że mówimy o miejscu z metrem pod spodem i tramwajami w każdym kierunku – podsumował rzecznik.

Dziury na ulicy Białołęckiej

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki