To miał być spokojny sen po zakrapianej imprezie. Kto by bowiem miał przeszkadzać śpiącemu mężczyźnie na porodówce? Przecież za pewne jest zmęczony czekaniem na upragnionego syna. Na taki właśnie pomysł wpadł pewien cwaniak. Ponieważ sporo wypił, a do domu miał daleko, postanowił zdrzemnąć się na izbie przyjęć oddziału położniczego szpitala im. Orłowskiego. I pewnie by sobie pospał, gdyby nie napyskował personelowi, który wezwał straż miejską. Co prawda delikwent i tak zdążył zmrużyć oko, ale mundurowi nie pozwolili mu na długi relaks.
Atak NOŻOWNIKA. Nastolatek cudem uniknął śmierci.
Gdy strażnicy miejscy wylegitymowali śpiocha, pan Grzegorz przyznał się do spożycia alkoholu i zgodził na badanie alkomatem. Pomiar jednoznacznie wykazał, że mężczyzna mówi prawdę. Według wskazań alkomatu, stężenie alkoholu w jego organizmie z minuty na minutę rosło. Z uwagi na okoliczności, a przede wszystkim zagrożenie dla pacjentów, strażnicy przewieźli nieproszonego gościa porodówki do izby wytrzeźwień przy ul. Kolskiej.
Ale to nie jedyny problem pana Grzesia. Mężczyzna miał w portfelu cudzą kartę płatniczą. Tym zajmie się już policja.
Podcasty
Playlisty tematyczne
