Polecany artykuł:
Huk postawił na nogi wczasowiczów jednego z domków letniskowych w okolicy Wołomina. Zauważyli, że w jednym z pokoi na szybie jest ślad po strzale. Następnie na łóżku tuż obok leżącego na nim chłopca znaleźli kulę. Gdyby okno było otwarte to kula mogłaby ranić chłopca.
Policjanci pracujący przy sprawie założyli dwie wersje wydarzeń. Pierwsza zakładała, że mogło to być efektem działania kłusowników, druga natomiast, że „zbłąkana” kula pochodziła ze sztucera myśliwego, użytego podczas zgłoszonego polowania.
Policjanci ustalili koło myśliwskie i myśliwego, który zgłosił w kole polowanie w opisywanym rejonie. Był to 35-late, który nie miał świadomości, że kula rykoszetowała i stworzyła zagrożenie. Myśliwemu wstępnie przedstawiono zarzut narażenia opisywanych osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w zamiarze nieumyślnym.