Baron paliwowy Mokotów

i

Autor: policja

Litr paliwa nawet o połowę taniej. 26-latek mianował się baronem paliwowym

2018-12-10 15:23

Ma na koncie 70 kradzieży na stacji paliw. Podjeżdżał, tankował i odjeżdżał. Nie płacąc. - Pracowałem na to, by nazywano mnie baronem paliwowym – tak wszystkie kradzieże uzasadnił zatrzymany właśnie przez policję Marcin S. (26 l.). Ale jaki tam z niego baron? To chyba przerost przestępczej ambicji. 

Złodziejaszek działał według ustalonego schematu. Dzięki ogłoszeniu się wśród znajomych zyskał wielu klientów. Brał od nich samochód, zakładał fałszywe tablice rejestracyjne, tankował i inkasował opłatę - zwykle połowę rynkowej ceny za litr paliwa.

Uważał, że może bezkarnie okradać stacje benzynowe, bo kradzież poniżej 500 zł to tylko wykroczenie. A zawsze tankował za mniej. Jednak prokuratura połączyła jego występki i przedstawiła mu zarzuty, za które grozi 5 lat więzienia.

- 26-latek przez kilka miesięcy ponad 70 razy odwiedził stacje paliw wybranej sieci dystrybucyjnej i dopuścił się kradzieży na ponad 15 tys. zł – wylicza Robert Koniuszy z policji na Mokotowie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki