ŁUKASZ

i

Autor: ARCH PRYW

Łukasza znalazła policja. Ale… wyszedł z komendy i ponownie zniknął. Nie ma z nim kontaktu

2020-04-21 19:35

Wyszedł z domu w sobotę, wsiadł na motor i zniknął. - Braciszku, odezwij się! - pisała w mediach społecznościowych zrozpaczona siostra Łukasza. Policja znalazła go w poniedziałek w Warszawie, ale po wyjściu z komendy, ponownie zniknął. Jego tajemnicze zaginięcie wiąże się z kilkoma dziwnymi sytuacjami…

ZOBACZ NASZĄ GALERIĘ 

28-letni mieszkaniec Nowego Sarnowa pod Płońskiem w sobotę powiedział żonie, że przejedzie się motorem i za chwilę wróci. W tym czasie Dzierzążni wybrał z konta pieniądze i… zniknął. Kiedy nie wrócił na noc, kobieta zaczęła odchodzić od zmysłów. A siostra w Warszawie dostała dziwnego sms z nieznanego numeru. - Sms brzmiał: „To ja Łukasz, oddzwoń do mnie”. Oddzwoniłam, ale odebrał inny chłopak. Słychać było, że nietrzeźwy. Rozłączył się i mnie zablokował, po czym był nieosiągalny. A gdy mi się udało znów połączyć, odebrał kolega i dał brata do telefonu. Łukasz powiedział, że jest w al. KEN. Chwilę po tej rozmowie z konta zniknął tysiąc złotych. Pieniądze wybrano na pl. Konstytucji – opowiada siostra. Pojechała pod wskazany adres na Ursynowie, ale zastała kolegów. Usłyszała, że „Łukasz uciekł”. Ok. godz. 16 dzwonił jeszcze do żony i powiedział, że nie wie, gdzie jest, potem sygnał zanikł. Sprawa została zgłoszona na policję w Płońsku. -

PRZECZYTAJ KONIECZNIE FAŁSZYWI policjanci w Markach! Próbowali WYŁUDZIĆ od 82-latki KILKANAŚCIE tysięcy! Prawie im SIĘ UDAŁO [GALERIA]

Zaginiony został odnaleziony na terenie Warszawy i po wykonaniu wszystkich czynności zwolniony – mówi podkom. Kinga Drężek-Zmysłowska z komisariatu w Płońsku. Rodzina dowiedziała się jednak o tym, gdy Łukasza już na komisariacie nie było. I nadal nie ma z nim żadnego kontaktu. Jeśli ktoś go widział, prosi o kontakt na numer 661-790-081.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki