KOSZMARNE WIEŚCI

Marcin kochał motocykle, w poniedziałek wyjechał na drogę po raz ostatni. "Serce krwawi, dusza cierpi, ciało boli, brak słów…"

2024-04-10 10:09

W poniedziałkowy wieczór (8 kwietnia) na skrzyżowaniu ul. Gołębiej i trasy 719 w Podkowie Leśnej (pow. grodziski) doszło do koszmarnego wypadku. Osobówka zderzyła się tam z motocyklem, którym kierował Marcin, dyrektor sklepu Harleya-Davidsona Twin Peaks w Warszawie. Mężczyzna został przetransportowany do szpitala, gdzie niestety następnego dnia zmarł. Jego przyjaciele nie mogą uwierzyć w tę tragedię.

Z ogromnym smutkiem informujemy o śmierci naszego serdecznego przyjaciela − Marcina. Przesyłamy serdecznie kondolencje dla Rodziny, Przyjaciół i wszystkich dla których Marcin był tak bliski jak dla Nas − napisali w mediach społecznościowych pracownicy warszawskiego sklepu motocyklowego Twin Peaks Harley-Davidson. Jak udało nam się ustalić, jego dyrektor zginął po tragicznym wypadku.

Koszmarny wypadek w Podkowie Leśnej. Nie żyje motocyklista

Do zdarzenia doszło w poniedziałek wieczorem (8 kwietnia). − Zgłoszenie wpłynęło do nas chwilę przed godziną 20. W Podkowie Leśnej na skrzyżowaniu ul. Gołębiej z trasą 719 kierująca toyotą zderzyła się motocyklistą − przekazuje nam asp. szt. Katarzyna Zych z grodziskiej policji.

Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierująca osobówką nie ustąpiła pierwszeństwa jadącemu mężczyźnie. − Wczoraj (wtorek, 9 kwietnia – red.) otrzymaliśmy informacje ze szpitala, że nie udało się uratować tego mężczyzny − dodaje oficer prasowa policji.

Kierująca toyotą została przebadana na miejscu pod kątem zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu, była trzeźwa.

"Serce krwawi, dusza cierpi, ciało boli, brak słów…"

W sieci, tuż po śmierci Marcina, pojawiło się wiele komentarzy jego przyjaciół i znajomych. Bliscy nie mogą uwierzyć w to, co wydarzyło się tego feralnego poniedziałku.

Odszedł od nas fantastyczny człowiek Marcin. Nie był dla nas tylko klientem lecz przyjacielem, opoką, świetnym Jeepowcem i Harleyowcem. Marcin szykuj nam już trasy na niebieskich łąkach! Do zobaczenia przyjacielu! − czytamy w jednym wpisie.

Za chwilę byliśmy umówieni na kolejny wywiad… Szerokiej Drogi i spoczywaj w pokoju − napisała kolejna osoba.

Trudno pogodzić się z tak wielką stratą. Słowa wydają się być niewystarczające, aby wyrazić smutek, jaki czujemy z powodu jego śmierci. Niech Bóg przyjmie jego duszę do Królestwa Niebieskiego, a pokój panuje w jego sercu. Wierze, że Anioł Stróż przyjął już Marcina pod swoje skrzydła i jest już bezpieczny a jego droga dopiero się zaczęła. Wyrazy współczucia dla rodziny oraz bliskich − czytamy dalej.

Sonda
Czy miałeś kiedyś wypadek drogowy?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki