Mieszkańcy dzień po pożarze w Ząbkach. To były minuty. "Zdążyłam zjechać windą"

Dramat w Ząbkach! Pożar, który wybuchł w jednym z budynków mieszkalnych, doszczętnie zrujnował dorobek wielu rodzin. Reporter "Super Expressu" dotarł na miejsce tragedii, gdzie rozmawiał z mieszkańcami. Ich relacje mrożą krew w żyłach. Są zgodni co do jednego: ogień rozprzestrzenił się w zastraszającym tempie

Mieszkańcy dzień po pożarze w Ząbkach. To były minuty. Zdążyłam zjechać windą

i

Autor: Piotr Lis / Super Express
Super Express Google News

Pożar w Ząbkach to prawdziwa tragedia, która dotknęła wielu mieszkańców. Reporter "Super Expressu" był na miejscu zdarzenia, aby porozmawiać z osobami, które przeżyły te dramatyczne chwile. Ich relacje są wstrząsające

Pożar w Ząbkach. "Taka tragedia... Tak szybko ten pożar się rozprzestrzenił"

Pan Józek, mieszkaniec Ząbek nie kryje swojego przerażenia. - Mieszkamy tu od dwóch lat. Taka tragedia... Tak szybko ten pożar się rozprzestrzenił. Nie zdziwię się jak budynek pójdzie do rozbiórki - mówi z żalem w głosie. - Akurat w metrze pracuję. Tu się pali, tam się pali. Co tu się dzieje? Nie do opisania - dodaje.

Pani Krystyna, sąsiadka bloku obok, opowiada o dramatycznych chwilach ucieczki. - Ten ogień poszedł piorunem! W ostatniej chwili zdążyłam zjechać windą i stałam na parterze, gdy się zaczęło. Po chwili nas przegonili. O 3 nad ranem jeszcze był ogień w mieszkaniach - relacjonuje. 

Czytaj też: Pożar bloku w Ząbkach pod Warszawą 4.07.2025. Ogień został już opanowany! Ponad 500 osób bez dachu nad głową [RELACJA NA ŻYWO]

Pożar bloku w Ząbkach pod Warszawą. Przerażające nagrania świadków

"Byłem na miejscu dziesięć minut po wybuchu pożaru"

Pan Leszek, który przybył na miejsce zdarzenia krótko po wybuchu pożaru, był wstrząśnięty tym, co zobaczył. - Byłem na miejscu dziesięć minut po wybuchu pożaru. Połowa budynku już płonęła. Straszny wiatr się zerwał - opowiada. Dodaje również, że na miejscu panował chaos. - Było mnóstwo ludzi, zabrakło komunikatów. Pojawiły się kartki, że pomoc jest udzielana w szkole. Akurat miałem karimatę i niepotrzebne koce, więc przyniosłem - dodaje.

Na miejsc wciąż pracują strażacy, którzy pilnują, by nie doszło do ponownego zapłonu pogorzeliska. Stale polewają budynek wodą. Gdzieniegdzie nadal unosi się dym. Przeczytaj też: Sztab kryzysowy po pożarze w Ząbkach. "Wczorajszy dzień to wielka tragedia"

Sonda
Wiesz co robić w przypadku pożaru?
Pokój Zbrodni
Marywilska 44 stanęła w ogniu. Szokujące kulisy pożaru w Warszawie. Pokój ZBRODNI

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki