Łukasz B.

i

Autor: Facebook Łukasz B.

Morderca Krzysztofa Leskiego codziennie gotował mu obiady! [GALERIA]

2020-01-17 6:39

Od tragicznej śmierci znanego dziennikarza minęło już ponad dwa tygodnie. W piątek na Wojskowych Powązkach odbędzie się jego pogrzeb. Tymczasem na jaw wychodzą kolejne szczegóły dotyczące jego współlokatora i zarazem zabójcy.

Anna Morka, przyjaciółka zamordowanego dziennikarza, wraz z mężem Janem opiekowali się Krzysztofem Leskim w ciężkich chwilach. A tych w ostatnich latach było dużo: utrata pracy, wyjazd córki, choroba i pobyt w szpitalu, ciężka choroba matki. Dlatego tak ucieszyli się, kiedy okazało się, że mieszkający u Krzysztofa mężczyzna okazał się tak miły i uczynny.

To nie musiało się tak skończyć - przyjaciółka wspomina zamordowanego dziennikarza

Zajmował się domem i Krzysztofem. Mieszkanie było zawsze wysprzątane, w idealny porządku. To była duża zasługa Łukasza. - Tam była pełna lodówka, było ugotowane jedzenie, obiady - tak o Łukaszu B. w programie Uwaga! TVN mówi Ewa Morka. Ujawnia też bardziej niepokojące szczegóły z jego życia: - Mówił, że jest gdzieś spod Szczecinka i że nie może wrócić w miejsce, z którego przyjechał. Chciał popełnić samobójstwo: próbował rzucić się pod pociąg.

Zabiłem przyjaciela - kulisy zatrzymania zabójcy Krzysztofa Leskiego

Mimo to cieszyła się, że, jak się wydawało, życie dziennika powoli wraca do normy: - Po ostatniej wizycie u niego [kilka dni przed śmiercią] powiedziałam Ewie Siedleckiej, że tak się cieszę, że wszystko wygląda dobrze, że wreszcie poukładało się. I mama się zaczęła lepiej czuć... - powiedziała w programie.

Znani dziennikarze żegnają zamordowanego kolegę

Dlatego też tak bardzo wstrząsnęła nią wiadomość o śmierci przyjaciela: - Myślę, że wszystkim jest nam bardzo trudno uwierzyć w to, co się stało - mówi. - Ktoś komu zaufał, poderżnął mu gardło.

Tak zginął Krzysztof Leski - wyniki sekcji zwłok

Znany dziennikarz Krzysztof Leski został zamordowany w sylwestrową noc w swoim mieszkaniu na warszawskiej Woli. Jednak jego ciało zostało odnalezione dopiero po sześciu dniach. Stało się to dopiero kiedy zabójca, 34-letni Łukasz B., sam zgłosił się do funkcjonariuszy policji patrolujących Rynek Główny w Krakowie. - Ciało dziennikarza było ułożone w łóżku z raną ciętą szyi. Nie stwierdzono śladów obrony, przemocy czy też walki - powiedział Łukasz Łapczyński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Pogrzeb Krzysztofa Leskiego odbędzie się w piątek, 17 stycznia. Msza święta rozpocznie się o godz. 13.30 w Kościele Duszpasterskich Środowisk Twórczych przy Placu Teatralnym w Warszawie. Trumna zostanie złożona do grobu o godz. 15 na Cmentarzu Wojskowym. Na portalu https://www.se.pl/ będziemy prowadzić relację z tego wydarzenia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki