Morderstwo na UW. Zaskakujący zarzut dla Mieszka R.
Mieszko R. usłyszał kolejny zarzut w związku z tragedią, do której doszło w maju na Uniwersytecie Warszawskim. Śledczy zarzucają mu naruszenie nietykalności cielesnej policjanta. Do zdarzenia doszło na Komendzie Rejonowej Policji Warszawa I. Tam Mieszko R. miał ugryźć policjanta w nogę podczas zakładania kaftana bezpieczeństwa.
Oprócz nowego zarzutu, Mieszko R. pozostaje podejrzany o zabójstwo kwalifikowane pracownicy UW, usiłowanie zabójstwa pracownika Straży Uniwersyteckiej oraz znieważenie zwłok. Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała, że za naruszenie nietykalności policjanta grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 3 lat.
Brutalny atak na Uniwersytecie Warszawskim
Przypomnijmy, że na początku maja Mieszko R., student wydziału prawa UW, zaatakował siekierą 53-letnią portierkę, która zamykała drzwi do Audytorium Maximum. Kobieta zginęła na miejscu. Na pomoc ofierze ruszył 39-letni pracownik Straży UW, który również został ranny. Mężczyzna trafił do szpitala w ciężkim stanie, ale po kilku dniach jego stan się poprawił i opuścił placówkę.
Mieszko R. został zatrzymany dzięki interwencji funkcjonariusza Służby Ochrony Państwa, który udzielił pomocy interweniującym pracownikom Straży Ochrony Uniwersyteckiej i udzielił pierwszej pomocy przedmedycznej rannemu pracownikowi. Funkcjonariusze SOP byli na terenie kampusu w związku z wykładem ministra sprawiedliwości Adama Bodnara.
Mieszko R. został aresztowany na trzy miesiące i przebywa w zakładzie psychiatrycznym w Radomiu. Sprawa jest w toku, a prokuratura prowadzi intensywne śledztwo w celu wyjaśnienia wszystkich okoliczności tragedii.