Warszawa. Morderstwo na Uniwersytecie Warszawskim
Dlaczego doszło do tragedii na Uniwersytecie Warszawskim? Śledczy ustalili, że Małgorzata D., bo tak nazywała się zamordowana kobieta, była przypadkową ofiarą. Mieszko R. nie znał jej wcześniej. To rodzi jeszcze więcej pytań o motywację sprawcy.
Mieszko R. został zatrzymany wkrótce po zdarzeniu. Przesłuchanie trwało wiele godzin, a protokół liczy aż 8 stron. Usłyszał zarzuty zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, znieważenia zwłok i usiłowania zabójstwa pracownika straży uniwersyteckiej. Prokuratura wnioskuje o areszt tymczasowy na 3 miesiące. Wstępnie decyzja zapadnie w piątek 9 maja.
Czytaj dalej pod materiałem wideo.
Prokuratura: "Umysł się mąci!"
Prokurator Piotr Antoni Skiba z Prokuratury Okręgowej w Warszawie, podczas czwartkowej konferencji prasowej, nie krył swojego zdumienia i przerażenia. - Po tym, co przeczytaliśmy, mogę stwierdzić jedynie, że rozum tego nie pojmuje i umysł się mąci. Nie wiemy, co mogło być motywacją tego sprawcy. To nie było normalne zachowanie - powiedział dziennikarzom
Co dalej? Opinia psychiatryczna będzie kluczowa
Prokuratura zleciła badania psychiatryczne Mieszka R. Opinia sądowo-psychiatryczna ma pomóc w ustaleniu, co kierowało sprawcą. - Z pewnością konieczne jest uzyskanie opinii sądowo-psychiatrycznej, która może zostać wydana dopiero po badaniach psychiatrycznych - dodał prokurator Skiba. Na wyniki trzeba będzie poczekać kilka miesięcy.
Zabójstwo na Uniwersytecie Warszawskim