Niebywałe! Konstanty Radziwiłł prosi Rafała Trzaskowskiego o pomoc. Kraj o Warszawie. Felieton

i

Autor: Super Express Niebywałe! Konstanty Radziwiłł prosi Rafała Trzaskowskiego o pomoc. Kraj o Warszawie. Felieton

Felieton

Niebywałe! Konstanty Radziwiłł prosi Rafała Trzaskowskiego o pomoc. Kraj o Warszawie. Felieton

2022-10-15 5:01

Wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł wysłał prezydentowi Warszawy Rafałowi Trzaskowskiemu dość niezwykłą – jak na ten urząd – prośbę. Dotyczyła ona korków na Mokotowie i buspasa na Puławskiej. Skąd taka prośba? Czy wojewoda działa w imieniu mieszkańców, a nie swoim? Przeczytacie w najnowszym felietonie Kraj o Warszawie - Izabeli Kraj.

Wojewoda Radziwiłł prosi Trzaskowskiego w imieniu kierowców. O sobie nie wspomina

Zwracam się z prośbą o ponowne przeanalizowanie organizacji ruchu w tym rejonie oraz weryfikację, czy buspas został utworzony w optymalny sposób i czy spełnił swoje pierwotne założenie, jakim miało być usprawnienie przejazdu w tej części Warszawy” – poprosił prezydenta wojewoda. Poprosił. Bo nakazać w tej kwestii nic nie może. Muszę przyznać, że rozbawiło mnie to pismo. Nie tak, że ryknęłam śmiechem, ale lekko. Właściwie nie wiem dlaczego, bo przecież to wyraz troski urzędnika o mieszkańców, a o tych zmotoryzowanych w szczególności. Cały Mokotów od końca wakacji stoi w potwornych korkach, niemal w dzień i w nocy. Od mokotowskich urzędników słyszę (rzecz jasna nieoficjalnie), że mają już dość tych „porządków Trzaskowskiego”, bo przez nie „Platforma na Mokotowie przerżnie wybory”. Przejechanie z Mordoru na Czerniakowską w środku dnia zajmuje godzinę! Kierowcy psioczą na buspas na Puławskiej, który potęguje korki spowodowane budowami i remontami (tramwaj na Wilanów, przebudowa kolektora na Czerniakowskiej i remont na Gagarina). Więc fakt, że wojewoda ujmuje się za kierowcami, powinien zasługiwać na pochwałę, a nie ironiczny uśmiech. A jednak… Wojewoda zapomniał wspomnieć, że te korki i kłopoty z przejazdem przez rozkopany Mokotów dotyczą także jego samego. Dziennikarze wiedzą przecież, że Konstanty Radziwiłł mieszka pod Warszawą i by dostać się do urzędu na pl. Bankowym, codziennie musi przejechać spod Lesznowoli właśnie przez Puławską.

A gdy to wiemy, słowa Konstantego Radziwiłła do prezydenta Warszawy (urzędującego – notabene – w sąsiednim gabinecie na tym samym pietrze gmachu przy pl. Bankowym) wybrzmiewają nieco innym dźwiękiem. Nie do końca z czystością intencji…

- W ostatnich dniach otrzymuję liczne głosy osób zgłaszających problemy związane z organizacją ruchu wzdłuż ulicy Puławskiej. Mieszkańcy w licznych skargach zwracają uwagę na to, że otwarty 30 września buspas spowodował znaczące utrudnienia w ruchu. Pragnę podkreślić, że swoje niezadowolenie z otwartego buspasa, zgłaszają nie tylko mieszkańcy Ursynowa czy Piaseczna, ale również osoby z pozostałych dzielnic miasta i innych powiatów województwa mazowieckiego, które korzystają z tej strategicznej trasy. Buspas spowodował trwające praktycznie całe dnie ogromne korki i utrudnienia w ruchu nawet w weekend (…) – czytamy w piśmie wojewody, który doradza też Trzaskowskiemu, by rozważył ograniczenie buspasa na Puławskiej tylko do godzin szczytu albo uprzywilejował te auta osobowe, które wożą minimum trzy osoby.

Pierwszy pomysł rzeczywiście mogą rozważyć urzędnicy podlegli prezydentowi stolicy. Ale drugi? Wojewoda – przedstawiciel premiera w terenie, urzędnik państwowy – powinien chyba wiedzieć, że samorząd nie ma żadnych możliwości weryfikacji tego, kto będzie jeździł buspasem. Może to robić tylko policja. Wojewoda – w interesie mieszkańców – zwraca też uwagę na przepełnienie autobusów, „zwłaszcza w godzinach szczytu praktycznie uniemożliwiające wsiadanie do nich na kolejnych przystankach” – pisze. Ale nie sugeruje już Trzaskowskiemu, by zwiększył liczbę autobusów na tej trasie.

A dlaczego? Może do któregoś z nich wojewoda też by się jednak wcisnął od czasu do czasu? I zamiast autem przejechał przez Warszawę komunikacją miejską? Sprawdziłby, czy się da. Proponuję taki eksperyment, Panie wojewodo. Jedziemy?

Izabela Kraj

i

Autor: Sebastian Wielechowski / Super Express Izabela Kraj, Super Express

Napisz do autorki felietonu Izabeli Kraj - [email protected].

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki