- 16-letni Bartłomiej B. zaatakował 20-letniego Piotra bronią pneumatyczną na warszawskich Bulwarach Wiślanych 7 kwietnia 2024 roku, po tym jak Piotr odmówił podania zapalniczki.
- Piotr stracił oko w wyniku ataku; śrut przeszedł na wylot i utkwił w jego głowie.
- Sąd skazał Bartłomieja B. Dowiedz się jaką karę wymierzono nastolatkowi.
Atak z bronią na kładce w Warszawie
Do dramatycznych wydarzeń doszło 7 kwietnia 2024 roku. Piotr spędzał wieczór ze znajomymi, gdy podszedł do niego nieznajomy chłopak. „Poprosił o zapalniczkę. Odpowiedziałem, że nie palę i nie mam. Zachowywał się dziwnie, był pobudzony” – mówił później Piotr w rozmowie z „Faktem”. Kilka sekund później 16-latek wyciągnął broń i strzelił. „Śrut przebił mi oko. Jak odchodziłem, strzelał dalej – w głowę” – wspominał ofiara.
20-latek stracił wzrok
Ranny Piotr trafił do szpitala w stanie ciężkim. Lekarze uratowali mu życie, ale nie zdołali uratować wzroku. "Śrut przeszedł przez oko na wylot i utkwił w głowie. Lekarze powiedzieli mi, że mogłem zginąć albo zostać ciężko upośledzony" – opowiadał. Dziś widzi tylko na jedno oko.
16-latek usłyszał wyrok. Jaką karę wymierzył sąd?
Po ataku Bartłomiej B. uciekł, ale kilka dni później sam zgłosił się do prokuratury. W październiku 2025 roku zapadł wyrok – sąd skazał go na siedem lat pozbawienia wolności w systemie terapeutycznym oraz zobowiązał do zapłaty 700 tysięcy złotych zadośćuczynienia. „Sąd zasądził od podejrzanego odszkodowanie w tej kwocie za doznaną krzywdę” – przekazał Piotr Antoni Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Wyrok nie jest prawomocny.
Choć żadna suma nie cofnie tego, co się stało, sprawa stała się symbolicznym ostrzeżeniem. Jeden nieprzemyślany gest, chwila agresji – i życie dwóch młodych ludzi legło w gruzach.