Odśnieżaliśmy Warszawę. Reporter „SE” ruszył pługiem na ulice. Nie było łatwo!

i

Autor: Sebastian Wielechowski/Super Express

Odśnieżaliśmy Warszawę z Panem Adamem. Reporter „SE” ruszył pługiem na ulice. Nie było łatwo!

2021-02-19 14:00

W środę 17 lutego miasto przeprowadziło „Akcję Zima”. - O godz. 15.30 uruchomiliśmy akcję „Zima” ze względu na przymarzanie pokrywy śnieżnej na całej szerokości jezdni – poinformował warszawski ratusz. Na ulice Warszawy wyjechały pługoposypywarki, które odśnieżyły około 1500 km dróg. Dziennikarze „SE” pojechali odśnieżać Warszawę z Panem Adamem Wielgo (52 l.), który od 20 lat jeździ po ulicach Warszawy - zimą odśnieżając je i sypiąc sól, a latem myjąc. Gdy sypnęło śniegiem, pracownik firmy Remondis zabrał w reporterów „SE” w trasę. Nie było łatwo przebić się z Mokotowa na Pragę!

Wczoraj jeżdżąc po czarnych jezdniach nikt już nie pamiętał, że poprzedniej nocy śnieżyca opanowała Warszawę. O godz. 14 pracownicy służb odpowiedzialnych za odśnieżanie usłyszeli alert „Gamma”. To oznacza, że musieli być w gotowości do posypywania najbardziej newralgicznych miejsc, mostów i podjazdów na wiaduktach. Ale o godz. 15.30 zmiana na „Alfa”. - Mamy teraz godzinę żeby wystartować i trzy godziny, żeby posypywać. W ciągu trzech godzin od ustania opadów jezdnie muszą być czarne – tłumaczy Adam Wielgo. Ruszyliśmy pługosolarką z Mokotowa przez Most Siekierkowski.

Tak wygląda praca pługopiaskarki

Co pewien czas kierowca burczy pod nosem, gdy jakieś auto zajeżdża pługowi drogę. - Tak jest ciągle! Ludzie chcą, żeby jezdnie były czarne, ale najlepiej, żebyśmy tymi pługami latali. No niestety kierowcy nie pomagają nam w pracy, często wymuszają, nie zjeżdżają, czasem puszczą „wiązankę”… Zdarzają się stłuczki – opowiada kierowca Remondis. . Kiedy któryś z kierowców pługosolarki spowoduje stłuczkę, wtedy kontroler przyjeżdża i czeka na policje razem z drugim kierowcą, a pługi jadą dalej. Kierowcy przyjeżdżają na miejsce dopiero jak policja przyjedzie. Co pewien czas podnosi i opuszcza pług. Gdy pług jest w górze, naciska panel „podawanie soli”.

Ciekawostka: sól sypie się na jezdnię tylko wtedy, gdy kręcą się koła. Zawór zamyka się, gdy pojazd się zatrzymuje.

Czy pługosolarki robią puste przebiegi?

Warszawiacy często pytają dlaczego pługosolarki robią „puste przebiegi”, suną w śniegu ulicą i nie odgarniają. - To kierowca decyduje, czy na jezdni jest tak dużo śniegu by go zgarnąć na boki, czy wystarczy go roztopić solą – odpowiada pan Adam. - Kierowcy sobie myślą, że jak zacznie padać, to w ciągu pięciu minut będą mieć czarną drogę. Tak się nie da. W naszej pracy chodzi o to, żeby jezdnia nie zamarzła. Ostatnio padał tak gruby śnieg, że sól aż gruchotała pod kołami, ale to się od razu nie rozpuszczało. Musi minąć trochę czasu. Stąd te umowne trzy godziny – słyszymy od kierowcy pługosolarki.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki