Majówka w Warszawie

Oni sprzątali, gdy inni grillowali. Ekipa „Super Expressu” w nocnej akcji pucowania miasta

2023-05-04 13:15

Gdy warszawiacy śpią po majówkowym grillowaniu, na ulice wyjeżdżają polewaczki i ekipy z myjkami ciśnieniowymi. Sprawdziliśmy jak wygląda „od kuchni” takie przedsięwzięcie. Dziennikarze „Super Expressu” przez jedna noc towarzyszyli pracownikom działającym na zlecenie Zarządu Oczyszczania Miasta. To jednak nie jest takie proste „szuru buru i jezdnia czysta”.

Nocne czyszczenie na warszawskich ulicach

Od wiosny do jesieni, nocą, różne firmy na zlecenie regularnie myją ulice, torowiska tramwajowe, chodniki, przystanki, wiaty, kosze, czy przejścia podziemne. Ekipa „SE” towarzyszyła pracownikom w nocnych pracach.

- Po zimowej przerwie do katalogu prac należących do Zarządu Oczyszczania Miasta powracają te, do których ze względu na mrozy nie używa się wody – mówi nam Zofia Kłyk przedstawicielka ZOM.

Ekipa "Super Expressu" towarzyszyła pracownikom firm sprzątających

Umawiamy się na placu Bankowym, tuż przed ratuszem. Po zmroku podjeżdżają zamiatarka i zmywarka „Byś” - niebieskie ciężarówki z dyszami, szczotkami i kamerami. W szoferce zatrzęsienie ekranów i przycisków powoduje oczopląs u nieprzyzwyczajonych. Kierowcy manewrują między zaparkowanymi samochodami by zmyć jak najwięcej nawierzchni. Asfalt jest najpierw zamiatany, później polewany wodą. Taki sprzęt regularnie czyści 1300 km jezdni i torowisk w Warszawie. - Wykonujemy to na zlecenie ZOM. Prace i godziny działania są ściśle określone przez zamawiającego. To dlatego często prosimy o wyrozumiałość, żebyśmy te prace mogli wykonać nocą. Wtedy jest mniejszy ruch na ulicach, a my możemy jechać powoli – wyjaśnia Karol Wójcik, rzecznik firmy „Byś”.

1200 wiat przystankowych do wyczyszczenia

Z kabiny „czyścika” ruszamy na pętlę autobusową na Gocławiu. Szykujemy się z ekipą do mycia wiat przystankowych. - Najpierw skrobiemy naklejki i usuwamy graffiti. Potem pryskamy przystanek chemią. Spokojnie - jest z atestami i przyjazna środowisku. A następnie całą konstrukcję płuczemy wodą pod ciśnieniem. Na koniec wszystko wycieramy – instruuje brygadzista Dariusz Kuba z firmy Security Art. Do umycia wodą jest ponad 1200 wiat i dotyczy szklanych ścian i dachów, słupków, gablot z rozkładami i ławek.

Pod ziemią również myją 

Na koniec przyjrzeliśmy się myciu przejść podziemnych w metrze. - Na początek zamiatanie, a następnie przejazd – metr po metrze – myjką ciśnieniową w temperaturze około 140-160 stopni – opisuje Paweł Mróz. Żeby - na oczach reporterów - przejście podziemne przy stacji metra Marymont zaczęło lśnić.

Oni sprzątali gdy inni grillowali. Ekipa Super Expressu w nocnej akcji pucowania miasta
Sonda
Czy ulice w Warszawie powinny być naprawiane wyłącznie nocą?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki