Budowa mostu pontonowego na Wiśle

i

Autor: Tomasz Radzik/SUPER EXPRESS Budowa mostu pontonowego na Wiśle

Opóźnienia w budowie rurociągu. Jak długo ścieki będą zatruwać Wisłę? [WIDEO, AUDIO]

2019-09-06 12:09

Nie dziś, a być może dopiero w niedzielę zacznie działać tymczasowy rurociąg, którym mają płynąć ścieki odprowadzane od kilku dni bezpośrednio do Wisły w Warszawie. To na skutek awarii kolektora, do której doszło 27 sierpnia.

Rurociąg jest prawie gotowy, ale ścieki wciąż zatruwają Wisłę. Chwilowe rozwiązanie zacznie działać, ale dopiero pod koniec tygodnia. To przez drobne opóźnienia, których wcześniej nie dało się przewidzieć

- Pierwotnie planowaliśmy, że dzisiaj w godzinach popołudniowych pierwsza nitka rozpocznie prace, jutro druga. Warunki techniczne i opinia inżynierów skłoniły nas do zmiany harmonogramu prac - mówi Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera.

Pod względem mechanicznym budowa rurociągu zostanie dziś ukończona. Jednak potrzeba więcej czasu na montaż i próby ciśnieniowe. Zaplanowano je na sobotę.

- Dzisiaj kolejny etap układania dwupasmowego rurociągu na moście pontonowym. W prawobrzeżnej części Warszawy jest przeciągany specjalnymi ciągarkami. Będą robione 4-godzinne przerwy konieczne do dogrzania, dopasowania i przymocowania kolejnych elementów już kończących cały rurociąg, które będą wmontowane w pompy. Dzisiaj też dobiegnie końca utwardzanie gruntu i montaż jedenastu pomp, którymi będą tłoczone te ścieki, które cały czas niestety wpadają do rzeki - tłumaczy Sergiusz Kieruzel, Wody Polskie.

Opóźnienia wobec pierwotnie zaplanowanego harmonogramu wynoszą ok. 10 godzin. - Doszło do nich, bo prace przy budowie rurociągu nie mogą być prowadzone nocą, tak jak zakładano wcześniej. Nasze prace są na tyle nowatorskie, że nie powinny być prowadzone nocą. Potrzebne jest do tego światło naturalne - dodaje Kieruzel. 

Awaria kolektora

Do awarii doszło 27 sierpnia. Jak udało się ustalić, przyczyną prawdopodobnie była rozwarstwiona rura. - Doszło do poważnych uchybień podczas budowy rurociągu. Były problemy podczas łączenia jego elementów, rury były spawane nieprofesjonalnie, bez zachowania należytej staranności. Na łączenia założono obejmę i dlatego usterka nie była widoczna podczas inspekcji. Potem zalano to betonem - tłumaczył kilka dni temu prezydent stolicy Rafał Trzaskowski.

Członek zarządu MPWiK odpowiedzialny za nadzór nad dokumentacją został już zwolniony.

Tematem zajął się nasz reporter Szymon Kępka:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają