Wczoraj przed godziną siódmą przechodzący przez ulicę Wyszyńskiego zwierz wpadł wprost pod jadące tamtędy cinquecento. Łoś zginął na miejscu. Kierowcy fiata, Jarosławowi B., na szczęście nic się nie stało. Mocno ucierpiało jedynie jego auto.
Czytaj: Pijane łosie atakują Szwedów