Siedlce. Pogrzeb pana Mikołaja
Mikołajowi Mielnikowi (†63 l.) z Siedlec w ostatniej drodze towarzyszyli sąsiedzi, znajomi, koledzy z pracy i rodzina. Na pogrzebie taty nie pojawił się jednak Emilek, który pozostał w domu z zastępczą mamą. Prawosławne uroczystości odbyły się w kaplicy przycmentarnej w Siedlcach przy ul. Janowskiej.
Trumna z ciałem Mikołaja zgodnie z ceremoniałem prawosławnym była odkryta, a w ręku zmarłego paliła się świeczka. Batiuszka podziękował zebranym, że towarzyszyli Mikołajowi w ostatniej drodze.
- Jest Wam wdzięczny, że pamiętaliście o nim o oddaliście mu ostatni hołd – mówił duchowny. Po modlitwach ciało Mikołaja złożono w grobie obok żony, Leny.
Czytaj dalej pod materiałem wideo.
Tragedia za tragedią. Trudne życie ojca i syna
Emilek Mielnik (9 l.) urodził się jako wcześniak w szóstym miesiącu ciąży. Zaraz po porodzie okazało się, że chłopczyk nie ma jednej nerki, druga nie jest w pełni wydolna. Ale to nie wszystko, co los zgotował niewinnemu dziecku. 31 grudnia 2023 r. zmarła mama Emila Lena (†48 l.). Od jego urodzenia walczyła z zatruciem ciążowym.
Wychowaniem 8 latka zajął się tata Mikołaj Mielnik (†63 l.), którego również los nie oszczędził. Dwa miesiące po śmierci żony Leny dowiedział się, że ma raka płuc. Gdy wykryto chorobę była już w ostatnim nieoperacyjnym stadium. Pan Mikołaj musiał porzucić pracę. Ojciec z synem żyli z oszczędności, spłacając kredyt na mieszkanie. Po publikacji artykułu w Super Expressie o panu Mikołaju, czytelnicy zrzucili się na spłatę kredytu. Udało się, mieszkanie stało się własnością Mikołaja i Emilka, nie banku.
Przed śmiercią spełnił marzenie. Emilek znalazł rodzinę
Choroba mężczyzny na chwilę uspokoiła się, by uderzyć z podwójną siłą. W połowie maja trafił do siedleckiego szpitala.
– Rozmawiałem w Mikołajem w ubiegły czwartek, a zamarł 25 maja w niedzielę. Był już w szpitalu, płakał do słuchawki i powiedział, że ma tego wszystkiego dość i może spokojnie odejść, bo Emilek ma już opiekę – powiedział nam Jarosław Terlikowski (47 l.), kolega Mikołaja.
Chłopiec został z nowymi rodzicami w mieszkaniu, w którym mieszkał z tatą.