Alarm bobmowy w przedszkolach

i

Autor: Super Express (archiwalne zdj. ilustracyjne)

Alarm bombowy w Warszawie. Ewakuowano kilkadziesiąt przedszkoli! Rodzice pędzą po dzieci

2019-06-27 8:59

Kilkadziesiąt placówek przedszkolnych otrzymało wiadomości o podłożeniu ładunku wybuchowego. Policjanci dokonują sprawdzeń pirotechnicznych w budynkach. Niektóre placówki zostały zamknięte do odwołania.

Zamknięte zostało przedszkole nr 400 przy ulicy Lokajskiego na warszawskim Ursynowie. Alarmy bombowe otrzymały także m.in. przedszkole nr 352, przedszkole nr 55 przy ul. Cybisa, przedszkole przy Teligi 1, przedszkole nr 352, szkoła nr 318, przedszkole nr 366 przy Hawajskiej. Łącznie policja otrzymała kilkadziesiąt zgłoszeń. Ale tych wciąż przybywa.

- Mamy informację o 32 przedszkolach na terenie Warszawy i ościennych powiatów. Policjanci dokonują sprawdzeń pirotechnicznych - mówiła przed godziną 9 Edyta Adamus, z Komendy Stołecznej Policji.

Po 10 liczba placówek, które zgłosiły się na policję wzrosła. Na Bielanach mail dotarł do 16 z 29 przedszkoli. Ewakuowano 3 ośrodki, a na czas akcji pirotechników dzieci przeniesiono do pobliskiej szkoły. Na Pradze-Południe mail z groźbami otrzymało z kolei 19 przedszkoli.

Warszawa z dziećmi: TOP 8 atrakcji dla dzieci w Warszawie

Jak informują rodzice, do placówek miały dotrzeć wiadomości e-mail informujące, ze w przedszkolach podłożono bomby, które zostaną zdetonowane o godzinie 11.

- Mejle wysyłane wczoraj [w środę-red] wieczorem ok. 20.00-21.00 do dyrektorów placówek miały podobną treść: W PRZEDSZKOLU JEST BOMBA! WYBUCHNIE JUTRO W POŁUDNIE I WSZYSCY BĘDZIECIE GRYŹLI PIACH ZA TO CO MI ZROBILIŚCIE. Informacje o adresach mailowych, z których zostały wysłane wiadomości o ładunku wybuchowym są przekazywane do Wydziału do Walki z Cyberprzestępczością - poinformował rzecznik dzielnicy Praga-Południe Andrzej Opala.

Wakacje z dziećmi - 5 pomysłów na niedrogi urlop

Policja oceniła że wiadomości mają niski stopnień wiarygodności - Prowadzone są czynności mające na celu ustalenie autora tych maili. Przypominamy, że osobie, która wywołuje celowo taki alarm, wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności. Może ona także zostać sądownie zobowiązana do pokrycia strat finansowych związanych z tymi zdarzeniami, poniesionych zarówno przez instytucje wychowawczo-oświatowe, jak i służby ratunkowe zaangażowane w działania - dodaje Ewa Szymańska-Sitkiewicz z KSP.

Niektórzy rodzice już w nocy otrzymali informacje, że placówki będą zamknięte. Podobne alarmy ogłoszono w Poznaniu i w Szczecinie.

TOP 25. Najlepsze atrakcje dla dzieci w Polsce

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki