- Odkryto nielegalny dom opieki, gdzie 92-latka odniosła poważne obrażenia, a 16 pensjonariuszy próbowano ukryć.
- Prowadzący placówkę matka i syn usłyszeli zarzuty dotyczące prowadzenia ośrodka bez zezwolenia i narażenia zdrowia seniorów.
- Właściciel posesji również został oskarżony o utrudnianie śledztwa. Dowiedz się, co jeszcze ujawnili śledczy.
Piekło w domu opieki pod Siedlcami
Śledztwo w sprawie domu opieki w Łazach ujawniło, że placówka prowadzona była przez 37-letniego Daniela Ś. i jego 58-letnią matkę Małgorzatę Ś. bez jakichkolwiek zezwoleń wojewody. Jak podaje rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Siedlcach Krystyna Gołąbek, pomieszczenia, w których działał dom opieki, były wynajmowane od 68-letniego Ryszarda W.
Po ujawnieniu pierwszych nieprawidłowości, wszyscy troje – Małgorzata Ś., Daniel Ś. i Ryszard W. – podjęli drastyczne kroki, aby zatrzeć ślady swojej działalności. Z pomieszczeń usunięto wszelkie przedmioty związane z funkcjonowaniem ośrodka, w tym rzeczy osobiste pensjonariuszy oraz żywność. Co najbardziej szokujące, 16 pensjonariuszy zostało przewiezionych z Łaz do domu należącego do Małgorzaty Ś., znajdującego się w powiecie wołomińskim. Dopiero interwencja funkcjonariuszy policji pozwoliła na odnalezienie i zapewnienie pomocy medycznej ukrywanym seniorom.
Zarzuty i aresztowania w sprawie domu opieki w Łazach
Prokuratorzy przedstawili zarzuty prowadzącym ośrodek – Danielowi Ś. i Małgorzacie Ś. Obejmują one popełnienie przestępstw polegających na prowadzeniu domu pomocy społecznej bez wymaganego zezwolenia, niezapewnieniu właściwego nadzoru i opieki 92-letniej pensjonariuszce, która doznała ciężkich obrażeń ciała, a także nieudzieleniu jej pomocy i podawaniu leków psychotropowych bez wskazań lekarskich. Czyny te zagrożone są karą pozbawienia wolności do lat 5. Sąd Rejonowy w Węgrowie, na wniosek prokuratora, zastosował wobec Małgorzaty Ś. i Daniela Ś. tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy.
Pomógł wywieźć pensjonariuszy
Zarzuty usłyszał również właściciel posesji, Ryszard W. Jest on podejrzany o utrudnianie postępowania karnego poprzez zacieranie śladów przestępstwa – zatajenie przed funkcjonariuszami policji faktu prowadzenia ośrodka, a następnie pomoc w wywiezieniu pensjonariuszy i usunięciu śladów ich bytności w budynku. Ten czyn również zagrożony jest karą do 5 lat pozbawienia wolności. Wobec Ryszarda W. prokurator zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze, w tym dozór i poręczenie majątkowe.
To dopiero początek
Jak podkreśla Krystyna Gołąbek, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Siedlcach, śledztwo znajduje się we wstępnej fazie. Zaplanowano liczne czynności procesowe, które mają na celu ustalenie wszystkich okoliczności zdarzenia. Kluczowe jest wyjaśnienie, w jakich okolicznościach 92-letnia pensjonariuszka doznała obrażeń ciała, a także czy zachowanie podejrzanych naraziło na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia pozostałych pensjonariuszy domu opieki.